Fot. wikimedia.org- Jeden tzw. „sierżant” w połowie ulicy Mostowej i byłoby bezpiecznie, bo właśnie tam kierowcy rozwijają największą szybkość – uważa radny Piotr Kołakowski. Apel radnego, wystosowany podczas ostatniego posiedzenia komisji Rady Miejskiej w Przasnyszu 27 sierpnia, zaowocował dyskusją o zasadności progów zwalniających w całym mieście.
Do niewątpienie plusów progów zwalniających należy zaliczyć: lokalne ograniczenie prędkości pojazdów kołowych, stosunkowo niewielki koszt montażu takiego urządzenia, łatwość montażu oraz przerzucenie natężenia ruchu drogowego na drogi równoległe – zwykle na te o wyższej kategorii. Ale progi mają też wady. Te najszybciej odczuwane przez mieszkańców to zwiększenie hałasu i drgań – co jest szczególnie uciążliwe dla mieszkańców posesji znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zamontowanego progu. Przejazd każdego pojazdu, nawet takiego, który zwolni do wymaganych 20 km na godzinę, powoduje głośne „dziuk”. A wielu kierowców tylko minimalnie redukuje prędkość. W godzinach nocnych szybki przejazd po „leżących sierżantach” potrafi wybudzić największego susła. Hałas to nie jedyny minus, do wad należą też: ponadnormatywna emisja spalin pojazdów w czasie przekroczenia progu; zagrożenie dla rowerzystów oraz innych kierujących pojazdami jednośladowymi; konieczność zwalniania pojazdów uprzywilejowanych; negatywne oddziaływanie na konstrukcję drogi oraz na urządzenia znajdujące się w drodze, tj. sieci wodociągowe czy kanalizacyjne; utrudnienia związane z prawidłowym odśnieżaniem jezdni, utrudnienia w prawidłowym odwodnieniu drogi oraz częste rozjeżdżanie poboczy i chodników przez kierowców wymijających progi. Reasumując: wad wydaje się być więcej niż plusów. I świat od progów odchodzi, bo trują środowisko i niszczą samochody. W Polsce, gdzie nie ma standardów budowy zwalniaczy, interes kwitnie. U nas panuje progowa wolnoamerykanka: na niektórych drogach progi zbudowane są bardzo gęsto, na innych pojawiają się znienacka, bywają z kostki brukowej, tworzywa sztucznego czy asfaltu, różni ich też wysokość i kształt wyprofilowania. Patrząc pod tym kątem, można powiedzieć, że to fantastyczne, że Przasnysz jest wolny od progów. Ale już nie na długo.
Pierwszy próg zwalniający w Przasnyszu powstanie prawdopodobnie na osiedlu Piaski. Jest to wynik inicjatywy mieszkańców, którzy sami znaleźli firmę, która zajmuje się zakładaniem zwalniaczy, i sami wszystko opłacą. Do miasta będzie należeć tylko organizacja ruchu.
Więcej progów na razie nie będzie. Burmistrz Waldemar Trochimiuk tak to tłumaczy: - Mam w tym zakresie wyrobione zdanie, i go nie zmienię. Uważam, że od egzekwowania przestrzegania zasad w ruchu drogowym jest policja, i to ona powinna kontrolować pojazdy szybko jadące.
Inna sprawa to koszt takiego zwalniacza. Jest to kwota od 1 tys. zł do 1,6 tys. zł, do tego dochodzi ustawienie odpowiednich znaków drogowych i zmiana organizacji ruchu. I pewnie, gdyby z kasy miasta został położony zwalniacz na jednej z ulicy Przasnysza, zaraz ustawiłaby się kolejka chętnych z innych ulic. Lekko licząc, na terenie Przasnysza należałoby położyć takich zwalniaczy co najmniej sto. Przydałyby się na ulicy Świerkowej, Jana Pawła II, Wojska Polskiego, Kolejowej, Stanisława Kostki... Lista ta może być bardzo długa, ale akurat ulica Mostowa byłaby na szarym końcu. Czemu? Bo jaką maksymalną prędkość można rozwinąć od mostu do rynku? Droga tak tam prowadzi, że kierowca po prostu musi zwolnić, by nie wypaść z trasy. Mimo to zwalniacz może zostać zamontowany także na Mostowej.
- Jeśli mieszkańcy określonej ulicy są przekonani, że zwalniacze są im pilnie potrzebne, mogą o nie zawsze zawnioskować w ramach budżetu partycypacyjnego – proponuje burmistrz Waldemar Trochimiuk.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Argumenty in-minus powaliły mnie na kolana. - zwiększenie hałasu i drgań – co jest szczególnie uciążliwe dla mieszkańców posesji znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zamontowanego progu. Przejazd każdego pojazdu, nawet takiego, który zwolni do wymaganych 20 km na godzinę, powoduje głośne „dziuk”. A wielu kierowców tylko minimalnie redukuje prędkość. W godzinach nocnych szybki przejazd po „leżących sierżantach” potrafi wybudzić największego susła. Hałas to nie jedyny minus, do wad należą też: - ponadnormatywna emisja spalin pojazdów w czasie przekroczenia progu; - zagrożenie dla rowerzystów oraz innych kierujących pojazdami jednośladowymi; konieczność zwalniania pojazdów uprzywilejowanych; - negatywne oddziaływanie na konstrukcję drogi oraz na urządzenia znajdujące się w drodze, tj. sieci wodociągowe czy kanalizacyjne; - utrudnienia związane z prawidłowym odśnieżaniem jezdni, - utrudnienia w prawidłowym odwodnieniu drogi oraz częste rozjeżdżanie poboczy i chodników przez kierowców wymijających progi.Ciekaw jestem czy ktoś zbadał poziom hałasu przy "dziuk" i przy wkręcającym się na wysokie obroty pojeździe - co jest głośniejsze? :).Ponadnormatywna emisja spalin - podobnie.Jakie zagrożenie dla rowerzysty stanowi próg zwalniający???W jaki sposób próg zwalniający negatywne oddziaływóje na konstrukcję drogi oraz na urządzenia znajdujące się w drodze, tj. sieci wodociągowe czy kanalizacyjne??? Ostatnimi laty śniegu mamy co niemiara więc argument z odśnieżaniem jest OK :)Zapraszam autora tych bredni w godzinach nocnych na Al. JP II albo WP (tu stosunkowo niedawno było zdarzenie ze skutkiem śmiertelnym).oo i Balu - Popieram w całości.ŻYCIE i ZDROWIE JEST WARTOŚCIĄ NADRZĘDNĄ!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Nn - niezalogowany
2018-08-30 10:30:29
A może by tak zacząć myśleć i... stworzyć nie wielki amatorski tor. Gdzie mieszkańcy mogli by bez konsekwencji sobie pojeździć w bezpiecznych warunkach A jak się zdarzy nie wielki wypadek to nikomu nic się nie stanie,mało tego koszta to będą tylko raloe co laweta wezwać żeby wrak zabrać z toru. To był by plus i wysiedlilo by drajwerow z miasta
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2018-08-30 09:59:36
i 5 takich samych na ALEI WOJSKA POLSKIEGO !!!!CO TAM SIE WYPRAWIA ... na ul gdzie jest 7 przejść dla pieszych od kościoła do ul. Makowskiej kierowny rozwijają max predkosci !
odpowiedz
Zgłoś wpis
c - niezalogowany
2018-08-30 09:40:57
Popieram , Aleja Wojska Polskiego wyścigi motorowe nie tylko w dzień , ale nocne to horror.BALU , masz rację w 100% . Wybierzmy NOWYCH radnych , którzy może coś zrobią dla społeczeństwa, a nie tylko podnoszenie ręki na sesjach i pobieranie sporej diety.Znamy już częściowo kandydatów na burmistrza , postawmy na młodych.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Balu - niezalogowany
2018-08-29 22:07:46
Wyścigów na Al. Jana Pawła nie trzeba chyba nikomu przypominać, służby widać sobie z tym nie radzą. Można testować tu auta bez żadnych konsekwencji, nie wspominając o "barze pod chmurką". Wychodząc wieczorem strach chodzić po chodnikach bo niewiadomo jakby nie uważać to super szybkie rajdowe "auta" mogą pseudo kierowcę zawieźć że względu na brak wyobraźni. Dopiero później jak się coś stanie to jest chwila porządku i znowu akcja rajd. Na podniesienie bezpieczeństwa chyba szkoda kasy. Tego typu spowalniacze powinny być zastosowane w mieście nie tylko w jednym miejscu, ale w wielu obszarach. No cóż, chyba nie ma w tym mieście odpowiednich ludzi, którzy chcieliby zrobić coś dla społeczeństwa. Budżety za to są na inne akcje 😉Koszty jak widać są policzalne i można to zaplanować. Spowalniaczy jest wiele rodzajów, które się sprawdzają. A jak ktoś nie ma wyobraźni to niech nie wsiada za kierownicę - proste. A jak wsiada i nie patrzy na znaki niech płaci. Taki sport nie jest tani za to auto doinwestowane. Jest wiele możliwości. Wystarczy dobrze zaplanować, przeprowadzić spotkania z mieszkańcami i ustalić priorytety.Pozdrawiam
odpowiedz
Zgłoś wpis
oo - niezalogowany
2018-08-29 22:05:25
"Mam w tym zakresie wyrobione zdanie, i go nie zmienię. Uważam, że od egzekwowania przestrzegania zasad w ruchu drogowym jest policja, i to ona powinna kontrolować pojazdy szybko jadące. " hmmpolicja nie jest zawsze i wszedzie, ba czasem sami... a jak kilka razy i mi sie zdarzylo, nie ustapili pierwszenstwa na pasach... policja nie jest jakims bogiem a zycie i zdrowie ludzkie jest wartoscia nadrzedna...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Bbs - niezalogowany
2018-08-29 21:36:55
Ale z rynku w stronę mostu można. I na mostku chopka 😉
odpowiedz
Zgłoś wpis
156w - niezalogowany
2018-08-29 21:09:24
Od mostu do rynku nie można rozwinąć wielkiej prędkości bo jest pod prąd. W drugą stronę podobnie bo są po obu stronach zaparkowane auta i trzeba czekać aż przejadą auta z przeciwka.Zwolennikiem takich zwalniaczy jest już chyba tylko lobby sprzedawców i monterów elementów zawieszenia. Jeden jedyny zwalniacz na odcinku 200m między skrzyżowaniami też jest bez sensu. Omijam go szerokim łukiem osiedlowymi uliczkami i tyle z tego mają mieszkańcy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
hjklm - niezalogowany
2018-08-29 20:57:45
śmieciowe myślenie z Zachodu idzie do Polski. Szkoda tylko, że tylko i wyłącznie te pomysły, które ograniczają wolność i nakładają kary... Pomysły wolnościowe nie mają szansy bytu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Argumenty in-minus powaliły mnie na kolana. - zwiększenie hałasu i drgań – co jest szczególnie uciążliwe dla mieszkańców posesji znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie zamontowanego progu. Przejazd każdego pojazdu, nawet takiego, który zwolni do wymaganych 20 km na godzinę, powoduje głośne „dziuk”. A wielu kierowców tylko minimalnie redukuje prędkość. W godzinach nocnych szybki przejazd po „leżących sierżantach” potrafi wybudzić największego susła. Hałas to nie jedyny minus, do wad należą też: - ponadnormatywna emisja spalin pojazdów w czasie przekroczenia progu; - zagrożenie dla rowerzystów oraz innych kierujących pojazdami jednośladowymi; konieczność zwalniania pojazdów uprzywilejowanych; - negatywne oddziaływanie na konstrukcję drogi oraz na urządzenia znajdujące się w drodze, tj. sieci wodociągowe czy kanalizacyjne; - utrudnienia związane z prawidłowym odśnieżaniem jezdni, - utrudnienia w prawidłowym odwodnieniu drogi oraz częste rozjeżdżanie poboczy i chodników przez kierowców wymijających progi.Ciekaw jestem czy ktoś zbadał poziom hałasu przy "dziuk" i przy wkręcającym się na wysokie obroty pojeździe - co jest głośniejsze? :).Ponadnormatywna emisja spalin - podobnie.Jakie zagrożenie dla rowerzysty stanowi próg zwalniający???W jaki sposób próg zwalniający negatywne oddziaływóje na konstrukcję drogi oraz na urządzenia znajdujące się w drodze, tj. sieci wodociągowe czy kanalizacyjne??? Ostatnimi laty śniegu mamy co niemiara więc argument z odśnieżaniem jest OK :)Zapraszam autora tych bredni w godzinach nocnych na Al. JP II albo WP (tu stosunkowo niedawno było zdarzenie ze skutkiem śmiertelnym).oo i Balu - Popieram w całości.ŻYCIE i ZDROWIE JEST WARTOŚCIĄ NADRZĘDNĄ!!!
A może by tak zacząć myśleć i... stworzyć nie wielki amatorski tor. Gdzie mieszkańcy mogli by bez konsekwencji sobie pojeździć w bezpiecznych warunkach A jak się zdarzy nie wielki wypadek to nikomu nic się nie stanie,mało tego koszta to będą tylko raloe co laweta wezwać żeby wrak zabrać z toru. To był by plus i wysiedlilo by drajwerow z miasta
i 5 takich samych na ALEI WOJSKA POLSKIEGO !!!!CO TAM SIE WYPRAWIA ... na ul gdzie jest 7 przejść dla pieszych od kościoła do ul. Makowskiej kierowny rozwijają max predkosci !
Popieram , Aleja Wojska Polskiego wyścigi motorowe nie tylko w dzień , ale nocne to horror.BALU , masz rację w 100% . Wybierzmy NOWYCH radnych , którzy może coś zrobią dla społeczeństwa, a nie tylko podnoszenie ręki na sesjach i pobieranie sporej diety.Znamy już częściowo kandydatów na burmistrza , postawmy na młodych.
Wyścigów na Al. Jana Pawła nie trzeba chyba nikomu przypominać, służby widać sobie z tym nie radzą. Można testować tu auta bez żadnych konsekwencji, nie wspominając o "barze pod chmurką". Wychodząc wieczorem strach chodzić po chodnikach bo niewiadomo jakby nie uważać to super szybkie rajdowe "auta" mogą pseudo kierowcę zawieźć że względu na brak wyobraźni. Dopiero później jak się coś stanie to jest chwila porządku i znowu akcja rajd. Na podniesienie bezpieczeństwa chyba szkoda kasy. Tego typu spowalniacze powinny być zastosowane w mieście nie tylko w jednym miejscu, ale w wielu obszarach. No cóż, chyba nie ma w tym mieście odpowiednich ludzi, którzy chcieliby zrobić coś dla społeczeństwa. Budżety za to są na inne akcje 😉Koszty jak widać są policzalne i można to zaplanować. Spowalniaczy jest wiele rodzajów, które się sprawdzają. A jak ktoś nie ma wyobraźni to niech nie wsiada za kierownicę - proste. A jak wsiada i nie patrzy na znaki niech płaci. Taki sport nie jest tani za to auto doinwestowane. Jest wiele możliwości. Wystarczy dobrze zaplanować, przeprowadzić spotkania z mieszkańcami i ustalić priorytety.Pozdrawiam
"Mam w tym zakresie wyrobione zdanie, i go nie zmienię. Uważam, że od egzekwowania przestrzegania zasad w ruchu drogowym jest policja, i to ona powinna kontrolować pojazdy szybko jadące. " hmmpolicja nie jest zawsze i wszedzie, ba czasem sami... a jak kilka razy i mi sie zdarzylo, nie ustapili pierwszenstwa na pasach... policja nie jest jakims bogiem a zycie i zdrowie ludzkie jest wartoscia nadrzedna...
Ale z rynku w stronę mostu można. I na mostku chopka 😉
Od mostu do rynku nie można rozwinąć wielkiej prędkości bo jest pod prąd. W drugą stronę podobnie bo są po obu stronach zaparkowane auta i trzeba czekać aż przejadą auta z przeciwka.Zwolennikiem takich zwalniaczy jest już chyba tylko lobby sprzedawców i monterów elementów zawieszenia. Jeden jedyny zwalniacz na odcinku 200m między skrzyżowaniami też jest bez sensu. Omijam go szerokim łukiem osiedlowymi uliczkami i tyle z tego mają mieszkańcy.
śmieciowe myślenie z Zachodu idzie do Polski. Szkoda tylko, że tylko i wyłącznie te pomysły, które ograniczają wolność i nakładają kary... Pomysły wolnościowe nie mają szansy bytu.