Reklama

Mieszkała ze zwłokami syna

29/04/2010 22:50

Prokuratura zajęła się sprawą 85-letniej kobiety z Gąsocina (40 km od Przasnysza), która przez miesiąc mieszkała ze zwłokami zmarłego syna. Sprawa wyszła na jaw kiedy sąsiadka staruszki przyszła sprawdzić, dlaczego 60-latek nie pojawia się na podwórku.


Sprawę opisuje wczorajsza Gazeta Wyborcza Płock, która informuje, że we wtorek dokonano sekcji zwłok 60-letniego mężczyzny. Oficjalnych wyników jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje, że śmierć nastąpiła miesiąc temu z przyczyn naturalnych. Matka nie została jeszcze przesłuchana. Gazeta nieoficjalnie podaje, że kobieta być może nie była świadoma tego, co się wokół niej dzieje.


Według Gazety Wyborczej ostatnia wizyta pracownic GOPS była w tym domu 31 marca. - Moje koleżanki nie zostały wpuszczone i musiałam wezwać policję - opowiada gazecie Krystyna Michalska. - Weszły z policją do środka i matka powiedziała, że syn pojechał w pole. Zrobiły jej zakupy, bo poprosiła. Nic szczególnego nie zwróciło ich uwagi - w domu było posprzątane. Namawiały tę panią, by nakłoniła syna na wizytę u lekarza, bo skończyło mu się orzeczenie o niepełnosprawności.


Nieoficjalnie wiadomo też, że 60-latek pięć lat temu miał kłopoty z prawem. Zaatakował widłami geodetów pracujących obok jego pola, a gdy ci wezwali policję - także funkcjonariusza z posterunku w Sońsku. Ten oddał trzy strzały ostrzegawcze w powietrze, a czwartym ranił w nogę napastnika.


Cały artykuł ukazał się we wczorajszej Gazecie Wyborczej Płock.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do