Reklama

Kwietniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki

14/04/2014 22:28

W kwietniowy, czwartkowy wieczór uczestnicy Dyskusyjnego Klubu Książki rozmawiali o „Trucicielce” Erica Emmanuela Schmitta.

W pierwszym opowiadaniu, czyli tytułowej Trucicielce, poznajemy Marie Maurestier. Siedemdziesięcioletnią kobietę, która dwadzieścia lat temu stanęła przed sądem podejrzana o otrucie swoich trzech mężów. Sędzia ostatecznie sprawę umorzył, ale wątpliwości i domysły pozostały do dziś, nadal budzi postrach mieszkańców Saint-Sorlin. Marie nie próbuje ocieplić swojego wizerunku, jest wyniosła i nieprzyjemna, nie zależy jej na przychylnej opinii lokalnej społeczności, do czasu, gdy do miejscowej parafii przybywa nowy proboszcz. Charyzmatyczny ojciec Gabriel zawładnął duszą i myślami Marie do tego stopnia, że ta zdecydowała się na wyznanie skrywanej przez lata prawdy o rzekomych morderstwach.

Na klubowiczach największe wrażenie wywarło opowiadanie „Powrót” Bohaterem opowiadania jest powracający do domu marynarz. W trakcie rejsu otrzymuje wiadomość o śmierci córki. Tragedia skłania do refleksji, że zbyt mało czasu poświęcił rodzinie. Czas spędzany na morzu, skupienie na ciężkiej pracy pozbawiło go kontaktu z dziećmi, stał się dla nich kimś obcym . Postanawia zmienić ten stan.

Wszystkie zawarte w tomie historie mówią o wielkich namiętnościach: miłości, ambicji, pasji, które bohaterowie realizują w polityce, karierze muzycznej czy religii. Teksty łączy także motyw Rity - świętej od rzeczy niemożliwych. Dobra fabuła, ironia i oszczędność stylu sprawiają, że rzecz czyta się z przyjemnością. Wszyscy bohaterowie przechodzą przemianę, mniej lub bardziej zauważalną, choć sami raczej nie zdają sobie z niej sprawy. Opowiadania Schmitta skłaniają do refleksji i zastanowienia się nad sobą, nad swoim życiem i tym, w jakim kierunku je prowadzimy. Nawet nie zauważamy, jak bardzo wpływają na nas ludzie, którzy nas otaczają, a pozornie błahe wydarzenia mogą zmienić całe nasze życie. Jednak największy wpływ na nasz charakter i osobowość mamy my sami.

„Nigdy nie zwróciłem uwagi na to, jak bardzo, z upływem lat, stajemy się wolni. W wieku dwudziestu lat jesteśmy tym, co uczyniło z nas wykształcenie, ale już około czterdziestu – tym, co powstało w wynik własnych wyborów, jeżeli takich dokonaliśmy”.

Autor w mistrzowski sposób operuje językiem i opowiada o emocjach w taki sposób, że naprawdę porusza i wzrusza bez zbędnego melodramatyzmu.

W 2010 r.  za „Trucicielkę ”otrzymał Nagrodę Goncourtów dla krótkiej formy (Le Goncourt de la Nouvelle). Książka wzbogacona o zapiski prywatnego dziennika  autora, z czasów gdy pisał książkę. Dzieli się w nim uwagami na tematy poruszane w książce, opisuje inspiracje i zdradza tajniki warsztatu.

W spotkaniu wzięło udział 10 klubowiczów.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do