ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ (kliknij)Paweł Piekarczyk po raz drugi w swoim życiu wystąpił przed przasnyską publicznością. Tym razem jego koncert nie wywołał awantury, choć autor "Śpiewnika oszołoma" nie zaprezentował delikatnych w wymowie piosenek.
Paweł Piekarczyk wystąpił przed przasnyską publicznością z okazji 28 rocznicy wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce. Choć z wykształcenia i zawodu jest matematykiem i wykładowcą to od wielu lat również koncertuje. Do Przasnysza przybył na zaproszenie posła Marka Opioły i Klubu Gazety Polskiej.
Był to drugi występ artysty przed przasnyską publicznością, ponieważ w 1996 roku na zaproszenie m.in. Zdzisława Zdziarskiego wystąpił na auli w LO im. KEN. Uczniowie bili brawo, a ówczesna pani dyrektor się bardzo denerwowała. -Pamiętam tą wielką awanturę. - wspomina Piekarczyk. Tym razem negatywnych emocji na sali nie było choć piosenki opozycyjne z okresu PRL do łagodnych nie należą.
Paweł Piekarczyk śpiewał piosenki wielu artystów, którzy w okresie głębokiego komunizmu jak i po jego upadku przeciwstawiali się obłudzie rządzących, brzydzili się donosami tajnych współpracowników i koniunkturalną zmianą frontu przez niektórych.
Publiczność nagradzała kolejne piosenki brawami i słuchając ich podążała niejako, poprzez dzieje naszej ojczyzny, od lat 80-tych ubiegłego wieku, aż do współczesności.
Po zakończeniu koncertu artyście w podziękowaniu wręczono kwiaty i razem wspominano nie tak odległe jeszcze, mroczne czasy terroru.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie