Reklama

Jaki to będzie rok?

04/01/2010 10:53
      
Tradycyjnym zwyczajem, zawsze z początkiem Nowego Roku, zastanawiamy się jaki on dla nas będzie. Nie chciałabym być złym prorokiem, nie chciałabym także krakać, dlatego też tylko opiszę swoje przypuszczenia, Czytelnikowi pozostawiając wyciagnięcie wniosków.

         Z uwagi na wybory prezydenckie nadal będzie trwać wojna, jeszcze bardziej bezlitosna niż dotychczas, pomiędzy panami prezydentem a premierem. Spowoduje to zastój w rozwoju gospodarczym kraju, bowiem Donald Tusk nie wystąpi z nowymi ustawami  uzdrawiającymi Polskę ( np. ratowaniem finansów publicznych)  twierdząc, że Lech Kaczyński i tak je natychmiast odrzuci, a pan prezydent zacznie krytykować pana premiera za brak sensownej działalności.

         Tego rodzaju sytuacja przyniesie niezadowolenie Polek i Polaków, którzy już dziś obawiają się , że jedyną receptą na poprawę sytuacji finansowej kraju będzie podniesienie podatków. Z czekających nas kolejnych plag wymienię wzrost bezrobocia, brak poprawy w działalności służby zdrowia i wzrost przestępczości. Tak wynika choćby z badania opinii publicznej przeprowadzonej przez Rzeczypospolitą, która to badanie kończy pozycją: nasilenie się protestów społecznych.

        Gdyby powyższe prognozy się sprawdziły, będziemy świadkami  spadku popularności Platformy Obywatelskiej, nad którą przecież jeszcze „wisi” afera hazardowa i ciąży, jak kula u nogi, sprawa stoczni. A przecież trzeba także pamiętać o polskim zaangażowaniu w Afganistanie, w wojnie, której, zdaniem specjalistów, nie można wygrać. Zaangażowanie to  coraz mniej podoba się naszemu społeczeństwu.

       Powstaje w tym miejscu pytanie: kto zyska na stratach poniesionych przez PO?  Będziemy świadkami  powszechnej mobilizacji w szeregach PiS. SLD i PSL. Trzeba mieć nadzieję, że doczekamy się walki nie na inwektywy, ale na programy.

       W każdym bądź razie SLD taki program ma i wraz z kampanią prezydencką Jerzego Szmajdzińskiego będzie go szeroko propagować. Gdyby chcieć jak najkrócej tym programie coś powiedzieć, to proszę: po pierwsze – człowiek. Takie hasło, taka myśl przewodnia towarzyszy polskiej lewicy, a jestem pewna, że  spotka się ona z uznaniem wyborców.

      Walce wyborczej, prezydenckiej i parlamentarnej ( nie wiadomo, czy wybory do Sejmu i Senatu odbędą się jesienią 2010 czy wiosną 2011) towarzyszyć będzie baczna obserwacja prac sejmowych komisji śledczych, które mogą je , co stwierdzam z żalem, skompromitować. Zamiast odkrywać prawdę, komisje skupią się także na walce międzypartyjnej, personalnej.

      A cała sytuacja w Polsce będzie bacznie obserwowana przez międzynarodową opinię publiczną. Bo przecież w roku 2011 naszemu krajowi przypadnie w udziale przewodnictwo Unii Europejskiej. Prezydencja stanie się więc szansą dla Polski, dla promocji naszego kraju, ale także- w przypadku niepowodzenia – możliwością kolejnego ośmieszenia.

        Bo nasza polityka zagraniczna powinna być spójna, powinna jednoczyć wszystkie partie. Powinniśmy budować konsensus wokół europejskich spraw. Dziś, niestety, niewiele na to wskazuje.

    

    Jolanta Szymanek-Deresz

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-09-19 23:19:08

    uf , już po wszystkim

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    NAyctuDhWi - niezalogowany 2011-07-22 16:17:58

    This is exactly what I was looking for. Thanks for wriitng!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2010-04-11 11:53:45

    A życie i Niebiosa piszą swój scenariusz,którego nie znamy-nie ma już z nami tej mądrej Kobiety

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do