Pewien lokalny żebrak przychodził codziennie rano pod dom zapobiegliwego i pracowitego człowieka. Gdy ten wychodził z domu do pracy wyłudzał od niego regularnie 10 zł. Trwało to latami. Któregoś dnia darczyńca miast zwyczajowego już 10-złotowego banknotu wręczył żebrakowi 5 zł tłumacząc, że jest mu teraz ciężej, ponieważ córka rozpoczęła studia. Na co ten odparł pełnymi pretensji słowami: „Ja tam nie mam nic przeciwko temu, żeby twoja córka studiowała, ale dlaczego moim kosztem”…
To anegdota pasująca do życia osoby uzależnionej i jej współuzależnionych bliskich, do ich wzajemnych relacji. Chorych relacji.
Bardzo często do naszego Ośrodka przywozi chorego, bliskiego sobie osoba, bądź osoby, które chcą całym sercem mu pomóc. Załamane żony, zmartwieni, wręcz zrozpaczeni rodzice. Ze łzami w oczach oczekują na to, że coś się zmieni. Ale są dla swojego bliskiego alkoholika wyrozumiali, aż do bólu. Gość jest czysty, ma wyprane i wyprasowane ubranie, podetknięte w każdej chwili jedzonko pod nos. Wręcz usprawiedliwiają jego picie, „bo to takich ma kolegów”, albo „taka praca” itd. Mówią zwykle „Proszę Pana, jak on nie pije, to z niego taki dobry człowiek”. Z tym ostatnim zdaniem zgadzam się bez dyskusji. Alkoholicy, to w większości bardzo dobrzy i wrażliwi ludzie, tyle, że zagubieni w świecie choroby. Nie zgadzam się jednak z traktowaniem chorego na alkoholizm człowieka w taki sposób, że ten nie ponosi konsekwencji sięgania po kieliszek. Bliscy go ochronią, usprawiedliwia, nakarmią. Toż to raj na ziemi. Taka osoba nie ma potrzeby nawet zastanawiać się nad stratami wywołanymi piciem, ponieważ ich nie ma lub ich nie widzi. Tym sposobem bliscy pomagają mu trwać w nałogu. Wystarczy przecież sięgnąć po wspomniane wcześniej w anegdocie 10 zł, do których chory człowiek był przyzwyczajony. Nie chodzi też o to, aby ograniczyć o połowę (5 zł) gotowość wyręczania go z obowiązków. To wywoła tylko, jak widać, pretensje. Chodzi o to, żeby całkowicie przestać dawać.
Bardzo często jest to jedyna metoda na to, aby nasz bliski ocknął się i podjął leczenie. Nie żeby złożył kolejną już, setną być może, obietnicę zaprzestania picia. Nie oszukujmy się. Obiecywał już tyle razy i zawsze wracał do alkoholu w coraz gorszy sposób. Chodzi o to, żeby podjął się leczenia, terapii, udał się do specjalisty od uzależnień, żeby rozpoczął pracę nad sobą, ale nie sam. Zdaję sobie sprawę z tego, jak ciężko bliskim osobom traktować z takim chłodem „swojego” uzależnionego. No bo co ludzie powiedzą, albo będzie awantura… Być może rozwieje te wątpliwości przykładem. Pewna bardzo kochająca matka wyręczała chorego na alkoholizm syna we wszystkim. Częściowo z miłości, a później nawet ze strachu, kupowała wręcz alkohol swojemu dziecku. Kiedy powiedziała w końcu ‘dość” postawiony w końcu pod ścianą syn poszedł vabank i zaszantażował umęczoną, kochającą matkę samobójstwem. Ta mądra kobieta odparła „synu, co za różnica, czy się powiesisz, czy się zapijesz na śmierć. Ja muszę żyć, mam jeszcze jednego syna”. Dzisiaj matka ma obydwóch synów. Trzeźwych.
Alkoholik nie ma kontroli nad tym, kiedy i ile wypije. Jest bezsilny wobec alkoholu, pod którego wpływem świadomość jest ograniczona i zniekształcona. Skoro czyny uzależnionego nie są w pełni wolne i świadome, trudno mówić o winie i odpowiedzialności. Nie jest prawdą, że zostaje się alkoholikiem z własnej woli. W tym założeniu tkwi zasadniczy błąd. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest zrozumieć, dlaczego człowiek sięga po alkohol, widząc, jakie ponosi tego konsekwencje. Na tym jednak właśnie polega UZALEŻNIENIE. Uzależnienie to PRZYMUS picia, co nie ma nic wspólnego z silną lub słabą wolą. Dlatego właśnie niezbędne jest leczenie. Alkoholizm to „choroba duszy”, której nie zwalczy się żadną tabletką. Natomiast do dziś nie zdołano jednoznacznie ustalić przyczyn uzależnienia, mimo, że badania prowadzone są blisko 100 lat. Nie jest prawdą, że wystarczy znacznie nadużywać alkoholu. Znamy przecież przypadki ludzi podobnie dużo pijących, ale jeden wpadnie w uzależnienie, zaś drugi nie. Mówi się o przyczynach biopsychicznych, psychospołecznych i kulturowych, ale to długi i skomplikowany temat. Najważniejsze jednak, że alkoholizm warto leczyć, bo przecież dziesiątki tysięcy trzeźwych alkoholików dowodzą swym życiem, iż można być alkoholikiem, bedąc jednocześnie zdrowym i szczęśliwym człowiekiem. Polecam książkę Wiktora Osiatyńskiego pt. „Alkoholizm. Grzech czy choroba”. do Krzysztofa: dziękuję, dla Ciebie też szacun:)
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-26 00:44:43
Weroniko ale ja nie mam z tym problemu, jako sasiad , mieszkaniec miasta czy wioski mogłem się napatrzeć ale nie oto chodzi, nie popieram i nigdy nie bede popieral ze alkoholizm wywyższa sie poza inne choroby jakby to była jakas epidemia. Powitarzam sie juz kolejny raz, to nie choroba to ludzie wybieraja z wlasnej woli, alkoholicy to dla mnie nazwal bym głupi ludzie niż chorzy a głupote masz racje trzeba leczyc, nigdy nie wspomoge alkoholika i nigdy nie dam zlotowki na jaki kolwiek cel zwiazany z alkoholikime , narkomanem, czy innym uzależnionym.Sa ludzie bardziej potrzenujacy tej pomocy i naglasniania tego niz uzaleznieni. I zakonczylem.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Krzysztof - niezalogowany
2012-08-25 23:39:44
Weronika, szacun, pozdrawiam
odpowiedz
Zgłoś wpis
Weronika - niezalogowany
2012-08-24 18:03:59
do bezimiennego: ROZUM jest jeden, albo się go ma, albo nie. Idealnie, jeżeli dodatkowo wzbogacony jest wiedzą. Z tych względów nie mam czego się wstydzić. Tyle. do "On": Jeżeli człowiek przeżył tyle nieszczęścia od tak złego człowieka, to nic dziwnego, że czuje się potwornie skrzywdzony i nienawidzi każdego, kto wydaje się podobny do oprawcy, który z kolei bezwzględnie zasługuje na surową kare i nic go nie usprawiedliwia. Zwróć jednak uwagę, że opisane przez Ciebie zachowania zdarzają się również u ludzi niepijących, ponieważ powodem okrucieństwa w takich przypadkach są cechy osobowościowe danego człowieka, które alkohol jedynie wzmaga. Dlatego wśród alkoholików bardzo często spotykamy ludzi absolutnie spokojnych i niegroźnych dla otoczenia. Tak jak wszędzie. Rozumiem, że po tak traumatycznych osobistych przeżyciach można mieć uraz do każdego, kto nałogowo pije alkohol. Ale w takim przypadku należy sobie pomóc i nie tkwić w niszczącym poczuciu krzywdy i nienawiści. Są grupy wsparcia dla współuzależnionych, gdzie spotykają się ludzie o podobnych doświadczeniach. Pozdrawiam Cię serdecznie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
* - niezalogowany
2012-08-24 15:12:27
on polecam Ci" koniec współuzależnienia "i bardzo cię podziwiam ,że miałaś ochootę i odwagę
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-23 16:10:54
Weroniko, czy przeżyłaś może taką sytuację w swoim życiu że twój maż, czy ojciec przychodzi do domu pijany i chce pieniędzy, zaczyna się awanturować bo nie ma już czego wynieść z domu aby sprzedać na gorzałę i uderza ciebie lub Twoja matke nastepnie kopie ja w brzuch w twarz, wybija jej zeby, łamie żebra a potem wychodzi z domu lub kladzie sie spać . To wszystko sprawia alkohol. A czy znasz sytuacje aby robił to człowiek chory na raka? NIE!!! ( mimo że ma tego raka z powodu nerwów które dostarczyl mu wlasnie alkoholik w domu). Wiec zakoncz temat i oszczedz wstydu.Nawet naodizolowanie ich nie dal bym grosza. Sa bardziej potrzebujacy. A ich do roboty zagonic a nie na rente uciekaja bo żołądki przeżarte od gorzały i inne narządy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-23 16:04:55
Żenujące to co piszesz i tak jak wszystko w tym kraju jest bez sensu, właśnie sama teraz potwierdziłaś jedna z wielu głupot w naszym kraju że alkoholizm jest wpisany jako choroba. To jest paranoja aby człowiek świadomy konsekwencji był uznany za potrzebującego pomocy. POwtarzam jeszcze raz alkoholizm to nie choroba, to swiadomy wybór. Alkoholicy powinni wlasnie byc pozbawieni jakiejkolwiek pomocy, znęcają sie nad rodzinami psychicznie i fizycznie, zaprzepaszczaja majatki oraz srodki ( ostatnie ) do życia. Rodzina staje sie patologiczna, dzieci nie mają co jeść , nie maja świeżych ubrań, brak ksiażek i zeszytów do szkoły bo alkoholik wszystko przepije. I za to im pomagać? Heheheh dobre!!!!!! Obstawać za nimi moga albo ini sami albo ci co maja korzyść z nich . Pozdrawiam
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2012-08-23 12:00:33
wspólczuj sama sobie,myslisz,że wszystkie rozumy pozjadałas? całe szczęście,że większość społeczeństwa jest innego zdania niż ty.Leczenie jest w 90% bezskuteczne a najlepiej wychodzą na tym ośrodki odwykowe,dla nich to dopiero zarobek.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Weronika - niezalogowany
2012-08-22 21:57:30
do bezimiennego, który zaznacza, że nie jest "On": na szczęście żyjemy chyba w innym "społeczeństwie", w moim bowiem znakomita większość posiada elementarna wiedzę w tym zakresie, że nikt nie przyjmie na leczenie, nawet tzw."bezpłatne państwowe" nikogo, kto nie jest ubezpieczony (czytaj: płaci składki). W przeciwnym razie szpital wystawi stosowny rachunek. Nie pisz zatem bzdur o leczeniu kogokolwiek za jakieś "publiczne" pieniądze. Ponadto przepisy przewidują leczenie uzależnień w publicznych placówkach opieki zdrowotnej z tej prostej przyczyny, iż uzależnienie, w tym alkoholowe, wpisane jest (słusznie zresztą)na listę CHORÓB, czy Ci się to podoba, czy nie. A jeżeli podpisujesz się pod poglądami "On", to należy ci współczuć.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2012-08-22 14:57:44
do Weronika:niestety czy tego chcesz czy nie,ale prawda jest taka ,ze większość społeczeństwa,nie życzy sobie leczenia pijusów za publiczne pieniądze podczas gdy chorzy na nowotwór muszą żebrać i szukać sponsorów na rehabilitację.żaznaczam,że nie jestem On,ale zgadzam się z jego poglądami
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-22 08:34:44
A powiedzcie mi niezaradoty, bo pewnie tacy jestescie skoro tu piszecie o swoich problemach, czemu nie ma postow i wpisow ludzi poważnie chorych. Czemu nikt chory na raka lub inna chorobe t nie użala sie tu nad soba?? Wiec skonczcie glosic i rozpowszechniac te wasze żale i pretensje do innych ludzi nie uzaleznionych i leczcie sie we wlasnym zakresie ja inni prawdziwie chorzy. Wasze społeczeństwo żyje tylko waszym problemem , staracie sie obarczac innych ludzii skierowac na siebie oczy reszty spoleczenstwa jacy to wy jestescie pokrzywdzeni i potrzebujacy. Pomyslcie lepiej o prawdziwych chorych ludziach to wam przejdzie, skonczylem rozmowe.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Krzysztof - niezalogowany
2012-08-22 07:55:24
on, nie jest wstanie mnie obrazić czy poniżyć. Gość ma jakiś problem. On, mimo wszystko życzę ci wszystkiego dobrego, trzymaj się ciepło.
""On""- to typowy zakompleksiony,niedouczony tłuścioch mający problemy ze sobą-szukający poklasku w internecie,próbujacy prowokować,ale tylko próbujący,bo nawet to mu kiepsko wychodzi.,,On""-odejdz czasem od komputera,poczytaj ksiażki,wyjdz do ludzi a zobaczysz,ze zycie wygląda troche inaczej i jest naprawde piękne-nie bądz ztetryczałym zgredem
odpowiedz
Zgłoś wpis
Weronika - niezalogowany
2012-08-21 22:45:16
do "On": ciekawi mnie, jakim że prawem przypisujesz sobie reprezentację społeczeństwa, bo dotychczas, to z tymi swoimi poglądami jesteś tu sam, jak palec i zaręczam Ci, że nie piszą tylko uzależnieni.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Krzysztof - niezalogowany
2012-08-21 21:10:39
On, mi również szkoda energii na dyskusję z Tobą. Odezwałem się tylko dlatego, że chciałbym się dowiedzieć o jakie truskawki Ci chodzi ? Niech moc będzie z Tobą ;-)
odpowiedz
Zgłoś wpis
marian - niezalogowany
2012-08-21 18:18:20
Gdybym był Krzysztofem odebrałbym taki tekst jak ponizenie. Ty naprawde gówno sobą reprezentujesz ON.
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-21 11:50:07
Krzysztofie co tam w truskawkach słychać?
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-21 10:27:24
I znowu potwierdza sie ze przeciwko mnie pisza tu ludzie uzaleznieni,Jak zwykle Wasza racja, Wy jestescie pokrzywdzeni itd. Tyle ze jeszcze raz powtarzam leccie sie ale nie za nasze pieniadze, sa ludzie bardziej potrzebujący, to Wasz nałog i Wasz problem, nikt wam na sile gorzaly do gardla nie lał. To nie jest nasza wina. Problem jest oczywiście przyznaję ale to Wasz problem a nie spoleczenstwa,
odpowiedz
Zgłoś wpis
x - niezalogowany
2012-08-20 18:54:56
Krzysztofie- ZnAM DOBRZE PROBLEM ALKOHOLIZMU ,w każdej rodzinie jest osoba uzależniona,tylko ludzie się nie przyznają.Życzę Panu wytrwałości ,siły i zdrowa na dalsze lata.Warto być trzeżwym,życie mamy tylko jedno.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Weronika - niezalogowany
2012-08-20 11:49:49
do"On":mam wrażenie, że zostałeś bardzo skrzywdzony przez kogoś, kto był dotknięty alkoholowym uzależnieniem, zatem sam wymagasz pomocy. Z tych względów zioniesz nieuzasadnioną nienawiścią do każdego alkoholika, co z kolei uniemożliwia Ci rzeczowe podejście do tego problemu. Swoje poglądy opierasz na obiegowej, bardzo niesprawiedliwej opinii, wynikającej z niewiedzy. Co najgorsze, wulgarnymi słowy obrażasz WSZYSTKICH alkoholików. A wśród nich, tak, jak i wśród ogółu ludzi, są dobrzy i źli, uczciwi i oszuści, pracowici i leniwi etc. Zastanów się, jakie wystawiasz sobie świadectwo... Ale, jak powiedział Mikołaj Gogol: "Bardzo wiele książek należy przeczytać po to, aby sobie uświadomić, jak mało się wie." Pozdrawiam.
odpowiedz
Zgłoś wpis
marian - niezalogowany
2012-08-20 08:20:33
Do "ON" :) Drogi Panie nigdy alkoholikiem nie byłem ale widze ze juz teorie masz ustaloną i juz widac ze wywodzisz sie z wiekszosci przez własne ustalenia: ten to na pewno robi to to i to bo ja to wiem , a skąd ? No wiem. To tylko swiadczy jak pusty i leniwy jestes sam. W ogole widze ze strasznie skamieniały jestes nt alkoholizmu, domyslam sie ze w wielu innych tematach jest u CIebie podobnie. Twój problem, Twój wybór. Ja własnie oficjalnie odstępuję i oswiadczam to wszem i wobec od dyskusji z tym Panem bo moje zapasy energii dla niego sie skonczyły :D bAjo. Do KGB: rewelacyjne porównanie :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
kgb - niezalogowany
2012-08-19 21:59:39
SMAKOSZ Może zamknąć salony samochodowe to nie będzie wypadków !!!???
odpowiedz
Zgłoś wpis
mirson - niezalogowany
2012-08-19 20:04:56
mimo wielu plotek, w Polskim Prawie nie ma czegoś takiego jak renta za alkoholizm tym bardziej renta socjalna (to zupełnie inna bajka)-proponuje trochę poczytać. Na każdy problem można spojrzeć z dwóch stron,np. ""pijak"" wypija w ciągu życia ogromne ilości alkoholu z nałożonym podatkiem VAT i ogromną akcyzą( duża częśc dochodu narodowego) a tylko niewielki ułamek ludzi uzależnionych podejmuje leczenie za ""wcześniej uciułane w zapłaconej akcyzie pieniadze"" ;-) wszystkie dane można znalezć w internecie. Alkoholikiem może zostać każdy kto pije chociażby najmniejsze ilości trunków-niezależnie od płci,wykształcenia,stanowiska,religii,zasobów finansowych etc. nie ma lepszych i gorszych chorób...i przeraża mnie fakt,że ktoś kto raczy sie nazywać wolontariuszem podejmuje sie takich podziałów...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Krzysztof - niezalogowany
2012-08-19 18:38:04
Do " On ". Dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. Nie użalam się nad sobą. Stwierdziłem, że jedynie dzięki psychoterapii nie piję od grudnia 1999r. Płacę składki na NFZ, więc państwo nie zafundowało mi leczenia. Na szczęście, do tej pory inne choroby mnie omijają i nie korzystam z wizyt u lekarza. Także przez 13 lat oddałem państwu koszty psychoterapii. Przeczytaj jeszcze raz mój post i zacytuj jedno zdanie, w którym użalam się nad sobą, czuję się pokrzywdzony i obwiniam innych ....
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-19 15:42:36
dr House: Sama prawda, nic dodac nic ująć, 90 procent pijaków siedzi na rentach i my ich utrzymujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-19 15:41:03
Do Mariana, kolego ale od Chipsow ludzie nie leżą po ulicach oszczani po pachy, nie niszcza rodzin, nie przejadaja majatku itd, moge wymieniac ci godzine , wiec zle porownanie..... Krzysztof dalej potwierdza sie moja teoria, dbasz o wlasna dupe, w swoich zalach piszesz o sobie i jaki ty pokrzywdzony jestes, winni sa inni tylko nie ty, trzeba ci pomagac zamiast inym prawdziwie chorym... a co z twoja rodzina... opowiedz... jestescie tacy otwarci i szczerzy....twoja rodzina pewnie zla bo ci nie pomagala i nie dawala ci na gorzałe....Jedyne od czego jestem uzależniony to od nie pomagania takim ludziom z takimi uzalenieniami... Uzalezniam sie od pomagania ludziom prawdziwie chorym, ty wiedziales ze to zle a lazles po picie a chory na raka nie ma wyboru!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nigdy Was mi nie bedzie żal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!I jeszcze jedno : Ty jestes chory i nad toba mam sie uzalac????????A co ma powiedziec 7 letnie dziecko chore na raka mozgu?????????? Nawet mnie nie wku........aj Egoisto!!!!!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Krzysztof - niezalogowany
2012-08-19 11:31:42
Do " On ". Tak jak mówisz - państwo zmarnowało na mnie pieniądze. Nie byłem nigdy leniwy, zawsze pracowałem. Nie żyłem beztrosko. Dręczyły mnie często wyrzuty sumienia. I dzięki temu, że państwo zmarnowało na mnie pieniądze nie piję od grudnia 1999. Widzę, że masz wyrobiony pogląd co jest, a co nie jest chorobą, więc nie będę Cię przekonywał. Masz prawo do swojego zdania. Być może w swoim życiu spotkasz się z innymi uzależnieniami - działają te same mechanizmy co przy alkoholizmie - i wtedy może zmienisz zdanie. Tak jak powiedziałem, jestem alkoholikiem. Nie piję od grudnia 1999r i nie użalam się nad sobą. Pozdrawiam Cię i życzę Ci aby wszelkie destrukcyjne uzależnienia omijały Ciebie i Twoich najbliższych.
odpowiedz
Zgłoś wpis
mirson - niezalogowany
2012-08-19 07:50:00
do ""On""- widać jak niewiele wiesz o tej chorobie-jest o tyle straszna,bo dotyczy nie tylko ciała,ale też umysłu i ducha,a ludzie podejmujący z nią walkę dokonują rzeczy bardzo trudnej ale poprzez codzienną,mozolną pracę nad sobą ,swoimi emocjami,swoją psyche etc.dochodzą do stanu pełniejszej świadomości siebie i wogóle sensu istnienia.Któż z osób nie uzależnionych ma chęć i czas na pełniejsze poznanie siebie i prace nad swoim charakterem? Kto pije alkohol z myślą,że chciałby się uzależnić? Gdyby alkoholik mógł przestać pić w dowolnym czasie czyżby tego nie zrobił? Rozumując Twoim tokiem myślenia -do raka tez przyczyniamy sie sami poprzez niewłaściwe odżywianie,palenie poapierosów,nie uprawianie sportu,etc.etc. Nie bronie osób uzależnionych,ale nie życze Tobie abyś kiedykolwiek od czegokolwiek był uzależniony ani nikt z Twoich bliskich
odpowiedz
Zgłoś wpis
marian - niezalogowany
2012-08-18 18:53:50
Riposta do ON: nie wiem z kim mam do czynienia ale ja sie przedstawie, zwą mnie Marian, przynajmniej z ksywki sie juz znamy. Nie pochodze ze srodowiska alkoholików ale miałem okazje to srodowisko poznac, a dokładnie trzezwych alkoholikow. Wiele lat temu uwazałem podobnie jak Ty "ON" ale dzisiaj dzieki temu ze mogłem poznac kilku trzezwych alkoholikow bo tak sie te osoby nazywają to chetnie palnąłbym sie w łeb za myslenie którego odwaznie sie kiedys podejmowałem. Otóz jest bardzo fajna i ciekawa mysl która mnie osobiscie kiedys spotkała i która tak naprawde tyczy sie kazdej dziedziny naszego zycia: "IM WIĘCEJ WIESZ, TYM BARDZIEJ ZDAJESZ SOBIE SPRAWE ILE JESZCZE NIE WIESZ !!!". Puentując, polecam drogi "ON" zapoznac sie z tematem blizej bo rozumiem ze pojmujesz go wyłącznie przez pryzmat chodnikowych lezaków, a to tez człoweik tyle ze nie mający silnej woli i charakteru. Pozdro dla autora, kolejnego rzucającego wyzwanie kształtowania swiadomosci. A co do Smakosza to polecam drogi Panie wyjsc ze sztandarem dodatkowym: "likwidacja Chips-ow" osobiscie za tym zjawiskiem rakotwórczym nie przepadam :) jak masz sile i czas to czemu by sie nie dopisac z pomysłem - w ogole gratuluje myslenia, chyba masz smakosz własny biznes :DD . Pozdro dla czytelnikow
odpowiedz
Zgłoś wpis
dr House - niezalogowany
2012-08-18 18:18:21
W odpowiedzi Autorowi: Pewien lokalny żebrak przychodził codziennie pod dom zapobiegliwego i pracowitego człowieka. Gdy ten wychodził z domu do pracy wyłudzał od niego regularnie 10 złotych. Człowiek codziennie szedł do pracy, podejmował swoje obowiązki z wytrwałością, sumiennością i oddaniem. Zarabiał ciężko pieniądze, z których połowę co miesiąc zabierało mu państwo. Z trudem wiązał koniec z końcem, żeby wychować i wykształcić swoje dzieci, zapłacić wszystkie rachunki, kupić żywność i ubranie. Żebrak tymczasem pędził beztroski żywot, gdyż 10 złotych zbieranych od klikorga różnych ludzi spieszących do pracy, w zupełności wystarczało mu na podstawowe potrzeby życiowe. Nigdy nie czepiało się go państwo o podatki i składki, nigdy nie był w urzędzie skarbowym, nigdy nie płacił za leczenie spowodowane swoim długoletnim ciągiem opilczym. Ubierało go państwo, karmiło go państwo, państwo dbało by nigdy zimą nie zamarzł w przydrożnym rowie. Minęło 40 lat. Człowiek został sam, a i żebrak przestał do niego przychodzić. Kiedy schorowany po wielu latach pracy człowiek wymagał umieszczenia w domu pomocy społecznej, spotkał się z odmową, ponieważ jego emerytura okazała się zbyt niska. Na jego miejscu spokojnie leżał znajomy żebrak, z przyznaną rentą socjalną, za którego po raz kolejny dopłaciło państwo. Morał z tej opowiastki jest straszny i krótki Że lepiej miast pracować, nażłopać się wódki
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-18 15:57:40
Dlaczego ograniczać, jeśli ktoś nie potrafi z umiarem to jego problem, to tak jakbyś chciał ograniczyć jedzenie. Umiera ktoś na otyłość bo nie potrafił ograniczyc jedzenia i co...? NIe ma pomocy itd, a pijaki szukaja pomocy i zwalaja wine na kogos. Państwo marnuje na nich pieniądze. "Przykro" i "marian" to najprawdopodobniej typowi alkoholicy użlający sie nad swoim losem i przyklaskujący tego typu inicjatywom. No tak alkoholizm to nie sprawa pijaka tylko pewnie mowa, i ja mam takim darmozjadom pomagac. NIgdy!!!!!!!!!!!!!!NIech się wezmą porządnie za robote to nie będą pić , a nie dość że p[erzepijają majątki to jeszcze im dawaj i pomagaj, phi dobre!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
malaga - niezalogowany
2012-08-18 15:53:10
Do "Smakosza"; naprawdę sądzisz, że klienci sklepów, które pozamykasz nie znajdą drogi do sklepów, które pozostawisz?... Tym pomysłem raczej zwiększych tylko obroty tych pozostawionych ;) A po czym poznasz, które sklepy są "słuszne" - czyli do pzostawienia, a które "niesłuszne"?... Pomysł jako żywo z komuny i to tej z "Misia"...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Smakosz - niezalogowany
2012-08-18 13:07:21
Należy ograniczyć ilość sklepów z alkoholem, całodobowe zlikwidować.
odpowiedz
Zgłoś wpis
On - niezalogowany
2012-08-18 11:38:41
Jaka to choroba, przeciez człowiek wybiera samczy ma pić czy nie, ma wolną wole i idzie i kupuje mimo że wie ze to złe i nie dobre. Choroba to rak ( nowotwór), gruźlica, zapalenie płuc. Więc czemu wydaje sie pieniądze na takich ludzi jak są ludzie naprawdę potrzebujacy, ludzie chorzy na prawdziwe choroby. Są dzieci co nie mają co jeść, i inni bardziej potrzebujący. Alkoholicy to przeważnie ludzie leniwi, unikający pracy, obowiązków, odpowiedzialności, to ludzie żyjący beztrosko, i najlepiej na czyjś koszt. Picie i inne ich niepowodzenia zawsze są wina kogoś ( przeważnie ich żon)innego. Oni nigdy nie są winni i nie zobowiązani. Wszystkie te opowieści prowadzą do jednego że mimo że rodzina nigdy nie jest winna ich nałogowi to zawsze mu pomogą a ten jak ten szatan śmiejący się w duszy ze jak tylko wyprowadza go na prostą to i tak dalej znowu będzie pił. Wiec uważam ze to jest syzyfowa i nie potrzeba praca. Tak jak te opowiadanie jest tylko reklamą jakiegoś prywatnego ośrodka który zarabia na takich ludziach i aby tacy ludzie starali u nich wyjść na prosta wzbudzaja takimi opowieściami litość w ludziach mających w swoich domach takich włąśnie pijakow ( alkoholików ) aby wydawali kase aby ich wyprowadzic na trzeźwość.
odpowiedz
Zgłoś wpis
marian - niezalogowany
2012-08-18 10:33:12
mamy między uszami taki fajny sprzet a tak mało z niego korzystamy, co wiecej wsadzamy wiele razy w niego samego tyle wirusów czy to alkoholowe, narkotykowe, opiniotworcze, plotkowe przez co sprzet osłabia swoje dziąłanie. WIdze ze portal stawia na kształowanie i uswiadamianie społecznosci coraz bardziej w róznych dziedzinach ZYCIA. Hmmm czyzbysmy zmierzali wreszcie ku mądrosci, odrzucali najtanszą a najwięcej chwaloną głupotę ?? :) Ciekawe ciekawe
odpowiedz
Zgłoś wpis
Przykro - niezalogowany
2012-08-18 06:55:31
Nic dodać, alkoholizm nie jest tylko sprawą samego alkoholika. Bardzo rzadko alkoholikiem zostaje osoba samotna, która musi ponosić odpowiedzialność za własną codzienną egzystencję.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Alkoholik nie ma kontroli nad tym, kiedy i ile wypije. Jest bezsilny wobec alkoholu, pod którego wpływem świadomość jest ograniczona i zniekształcona. Skoro czyny uzależnionego nie są w pełni wolne i świadome, trudno mówić o winie i odpowiedzialności. Nie jest prawdą, że zostaje się alkoholikiem z własnej woli. W tym założeniu tkwi zasadniczy błąd. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest zrozumieć, dlaczego człowiek sięga po alkohol, widząc, jakie ponosi tego konsekwencje. Na tym jednak właśnie polega UZALEŻNIENIE. Uzależnienie to PRZYMUS picia, co nie ma nic wspólnego z silną lub słabą wolą. Dlatego właśnie niezbędne jest leczenie. Alkoholizm to „choroba duszy”, której nie zwalczy się żadną tabletką. Natomiast do dziś nie zdołano jednoznacznie ustalić przyczyn uzależnienia, mimo, że badania prowadzone są blisko 100 lat. Nie jest prawdą, że wystarczy znacznie nadużywać alkoholu. Znamy przecież przypadki ludzi podobnie dużo pijących, ale jeden wpadnie w uzależnienie, zaś drugi nie. Mówi się o przyczynach biopsychicznych, psychospołecznych i kulturowych, ale to długi i skomplikowany temat. Najważniejsze jednak, że alkoholizm warto leczyć, bo przecież dziesiątki tysięcy trzeźwych alkoholików dowodzą swym życiem, iż można być alkoholikiem, bedąc jednocześnie zdrowym i szczęśliwym człowiekiem. Polecam książkę Wiktora Osiatyńskiego pt. „Alkoholizm. Grzech czy choroba”. do Krzysztofa: dziękuję, dla Ciebie też szacun:)
Weroniko ale ja nie mam z tym problemu, jako sasiad , mieszkaniec miasta czy wioski mogłem się napatrzeć ale nie oto chodzi, nie popieram i nigdy nie bede popieral ze alkoholizm wywyższa sie poza inne choroby jakby to była jakas epidemia. Powitarzam sie juz kolejny raz, to nie choroba to ludzie wybieraja z wlasnej woli, alkoholicy to dla mnie nazwal bym głupi ludzie niż chorzy a głupote masz racje trzeba leczyc, nigdy nie wspomoge alkoholika i nigdy nie dam zlotowki na jaki kolwiek cel zwiazany z alkoholikime , narkomanem, czy innym uzależnionym.Sa ludzie bardziej potrzenujacy tej pomocy i naglasniania tego niz uzaleznieni. I zakonczylem.
Weronika, szacun, pozdrawiam
do bezimiennego: ROZUM jest jeden, albo się go ma, albo nie. Idealnie, jeżeli dodatkowo wzbogacony jest wiedzą. Z tych względów nie mam czego się wstydzić. Tyle. do "On": Jeżeli człowiek przeżył tyle nieszczęścia od tak złego człowieka, to nic dziwnego, że czuje się potwornie skrzywdzony i nienawidzi każdego, kto wydaje się podobny do oprawcy, który z kolei bezwzględnie zasługuje na surową kare i nic go nie usprawiedliwia. Zwróć jednak uwagę, że opisane przez Ciebie zachowania zdarzają się również u ludzi niepijących, ponieważ powodem okrucieństwa w takich przypadkach są cechy osobowościowe danego człowieka, które alkohol jedynie wzmaga. Dlatego wśród alkoholików bardzo często spotykamy ludzi absolutnie spokojnych i niegroźnych dla otoczenia. Tak jak wszędzie. Rozumiem, że po tak traumatycznych osobistych przeżyciach można mieć uraz do każdego, kto nałogowo pije alkohol. Ale w takim przypadku należy sobie pomóc i nie tkwić w niszczącym poczuciu krzywdy i nienawiści. Są grupy wsparcia dla współuzależnionych, gdzie spotykają się ludzie o podobnych doświadczeniach. Pozdrawiam Cię serdecznie.
on polecam Ci" koniec współuzależnienia "i bardzo cię podziwiam ,że miałaś ochootę i odwagę
Weroniko, czy przeżyłaś może taką sytuację w swoim życiu że twój maż, czy ojciec przychodzi do domu pijany i chce pieniędzy, zaczyna się awanturować bo nie ma już czego wynieść z domu aby sprzedać na gorzałę i uderza ciebie lub Twoja matke nastepnie kopie ja w brzuch w twarz, wybija jej zeby, łamie żebra a potem wychodzi z domu lub kladzie sie spać . To wszystko sprawia alkohol. A czy znasz sytuacje aby robił to człowiek chory na raka? NIE!!! ( mimo że ma tego raka z powodu nerwów które dostarczyl mu wlasnie alkoholik w domu). Wiec zakoncz temat i oszczedz wstydu.Nawet naodizolowanie ich nie dal bym grosza. Sa bardziej potrzebujacy. A ich do roboty zagonic a nie na rente uciekaja bo żołądki przeżarte od gorzały i inne narządy.
Żenujące to co piszesz i tak jak wszystko w tym kraju jest bez sensu, właśnie sama teraz potwierdziłaś jedna z wielu głupot w naszym kraju że alkoholizm jest wpisany jako choroba. To jest paranoja aby człowiek świadomy konsekwencji był uznany za potrzebującego pomocy. POwtarzam jeszcze raz alkoholizm to nie choroba, to swiadomy wybór. Alkoholicy powinni wlasnie byc pozbawieni jakiejkolwiek pomocy, znęcają sie nad rodzinami psychicznie i fizycznie, zaprzepaszczaja majatki oraz srodki ( ostatnie ) do życia. Rodzina staje sie patologiczna, dzieci nie mają co jeść , nie maja świeżych ubrań, brak ksiażek i zeszytów do szkoły bo alkoholik wszystko przepije. I za to im pomagać? Heheheh dobre!!!!!! Obstawać za nimi moga albo ini sami albo ci co maja korzyść z nich . Pozdrawiam
wspólczuj sama sobie,myslisz,że wszystkie rozumy pozjadałas? całe szczęście,że większość społeczeństwa jest innego zdania niż ty.Leczenie jest w 90% bezskuteczne a najlepiej wychodzą na tym ośrodki odwykowe,dla nich to dopiero zarobek.
do bezimiennego, który zaznacza, że nie jest "On": na szczęście żyjemy chyba w innym "społeczeństwie", w moim bowiem znakomita większość posiada elementarna wiedzę w tym zakresie, że nikt nie przyjmie na leczenie, nawet tzw."bezpłatne państwowe" nikogo, kto nie jest ubezpieczony (czytaj: płaci składki). W przeciwnym razie szpital wystawi stosowny rachunek. Nie pisz zatem bzdur o leczeniu kogokolwiek za jakieś "publiczne" pieniądze. Ponadto przepisy przewidują leczenie uzależnień w publicznych placówkach opieki zdrowotnej z tej prostej przyczyny, iż uzależnienie, w tym alkoholowe, wpisane jest (słusznie zresztą)na listę CHORÓB, czy Ci się to podoba, czy nie. A jeżeli podpisujesz się pod poglądami "On", to należy ci współczuć.
do Weronika:niestety czy tego chcesz czy nie,ale prawda jest taka ,ze większość społeczeństwa,nie życzy sobie leczenia pijusów za publiczne pieniądze podczas gdy chorzy na nowotwór muszą żebrać i szukać sponsorów na rehabilitację.żaznaczam,że nie jestem On,ale zgadzam się z jego poglądami
A powiedzcie mi niezaradoty, bo pewnie tacy jestescie skoro tu piszecie o swoich problemach, czemu nie ma postow i wpisow ludzi poważnie chorych. Czemu nikt chory na raka lub inna chorobe t nie użala sie tu nad soba?? Wiec skonczcie glosic i rozpowszechniac te wasze żale i pretensje do innych ludzi nie uzaleznionych i leczcie sie we wlasnym zakresie ja inni prawdziwie chorzy. Wasze społeczeństwo żyje tylko waszym problemem , staracie sie obarczac innych ludzii skierowac na siebie oczy reszty spoleczenstwa jacy to wy jestescie pokrzywdzeni i potrzebujacy. Pomyslcie lepiej o prawdziwych chorych ludziach to wam przejdzie, skonczylem rozmowe.
on, nie jest wstanie mnie obrazić czy poniżyć. Gość ma jakiś problem. On, mimo wszystko życzę ci wszystkiego dobrego, trzymaj się ciepło.
""On""- to typowy zakompleksiony,niedouczony tłuścioch mający problemy ze sobą-szukający poklasku w internecie,próbujacy prowokować,ale tylko próbujący,bo nawet to mu kiepsko wychodzi.,,On""-odejdz czasem od komputera,poczytaj ksiażki,wyjdz do ludzi a zobaczysz,ze zycie wygląda troche inaczej i jest naprawde piękne-nie bądz ztetryczałym zgredem
do "On": ciekawi mnie, jakim że prawem przypisujesz sobie reprezentację społeczeństwa, bo dotychczas, to z tymi swoimi poglądami jesteś tu sam, jak palec i zaręczam Ci, że nie piszą tylko uzależnieni.
On, mi również szkoda energii na dyskusję z Tobą. Odezwałem się tylko dlatego, że chciałbym się dowiedzieć o jakie truskawki Ci chodzi ? Niech moc będzie z Tobą ;-)
Gdybym był Krzysztofem odebrałbym taki tekst jak ponizenie. Ty naprawde gówno sobą reprezentujesz ON.
Krzysztofie co tam w truskawkach słychać?
I znowu potwierdza sie ze przeciwko mnie pisza tu ludzie uzaleznieni,Jak zwykle Wasza racja, Wy jestescie pokrzywdzeni itd. Tyle ze jeszcze raz powtarzam leccie sie ale nie za nasze pieniadze, sa ludzie bardziej potrzebujący, to Wasz nałog i Wasz problem, nikt wam na sile gorzaly do gardla nie lał. To nie jest nasza wina. Problem jest oczywiście przyznaję ale to Wasz problem a nie spoleczenstwa,
Krzysztofie- ZnAM DOBRZE PROBLEM ALKOHOLIZMU ,w każdej rodzinie jest osoba uzależniona,tylko ludzie się nie przyznają.Życzę Panu wytrwałości ,siły i zdrowa na dalsze lata.Warto być trzeżwym,życie mamy tylko jedno.
do"On":mam wrażenie, że zostałeś bardzo skrzywdzony przez kogoś, kto był dotknięty alkoholowym uzależnieniem, zatem sam wymagasz pomocy. Z tych względów zioniesz nieuzasadnioną nienawiścią do każdego alkoholika, co z kolei uniemożliwia Ci rzeczowe podejście do tego problemu. Swoje poglądy opierasz na obiegowej, bardzo niesprawiedliwej opinii, wynikającej z niewiedzy. Co najgorsze, wulgarnymi słowy obrażasz WSZYSTKICH alkoholików. A wśród nich, tak, jak i wśród ogółu ludzi, są dobrzy i źli, uczciwi i oszuści, pracowici i leniwi etc. Zastanów się, jakie wystawiasz sobie świadectwo... Ale, jak powiedział Mikołaj Gogol: "Bardzo wiele książek należy przeczytać po to, aby sobie uświadomić, jak mało się wie." Pozdrawiam.
Do "ON" :) Drogi Panie nigdy alkoholikiem nie byłem ale widze ze juz teorie masz ustaloną i juz widac ze wywodzisz sie z wiekszosci przez własne ustalenia: ten to na pewno robi to to i to bo ja to wiem , a skąd ? No wiem. To tylko swiadczy jak pusty i leniwy jestes sam. W ogole widze ze strasznie skamieniały jestes nt alkoholizmu, domyslam sie ze w wielu innych tematach jest u CIebie podobnie. Twój problem, Twój wybór. Ja własnie oficjalnie odstępuję i oswiadczam to wszem i wobec od dyskusji z tym Panem bo moje zapasy energii dla niego sie skonczyły :D bAjo. Do KGB: rewelacyjne porównanie :)
SMAKOSZ Może zamknąć salony samochodowe to nie będzie wypadków !!!???
mimo wielu plotek, w Polskim Prawie nie ma czegoś takiego jak renta za alkoholizm tym bardziej renta socjalna (to zupełnie inna bajka)-proponuje trochę poczytać. Na każdy problem można spojrzeć z dwóch stron,np. ""pijak"" wypija w ciągu życia ogromne ilości alkoholu z nałożonym podatkiem VAT i ogromną akcyzą( duża częśc dochodu narodowego) a tylko niewielki ułamek ludzi uzależnionych podejmuje leczenie za ""wcześniej uciułane w zapłaconej akcyzie pieniadze"" ;-) wszystkie dane można znalezć w internecie. Alkoholikiem może zostać każdy kto pije chociażby najmniejsze ilości trunków-niezależnie od płci,wykształcenia,stanowiska,religii,zasobów finansowych etc. nie ma lepszych i gorszych chorób...i przeraża mnie fakt,że ktoś kto raczy sie nazywać wolontariuszem podejmuje sie takich podziałów...
Do " On ". Dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. Nie użalam się nad sobą. Stwierdziłem, że jedynie dzięki psychoterapii nie piję od grudnia 1999r. Płacę składki na NFZ, więc państwo nie zafundowało mi leczenia. Na szczęście, do tej pory inne choroby mnie omijają i nie korzystam z wizyt u lekarza. Także przez 13 lat oddałem państwu koszty psychoterapii. Przeczytaj jeszcze raz mój post i zacytuj jedno zdanie, w którym użalam się nad sobą, czuję się pokrzywdzony i obwiniam innych ....
dr House: Sama prawda, nic dodac nic ująć, 90 procent pijaków siedzi na rentach i my ich utrzymujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do Mariana, kolego ale od Chipsow ludzie nie leżą po ulicach oszczani po pachy, nie niszcza rodzin, nie przejadaja majatku itd, moge wymieniac ci godzine , wiec zle porownanie..... Krzysztof dalej potwierdza sie moja teoria, dbasz o wlasna dupe, w swoich zalach piszesz o sobie i jaki ty pokrzywdzony jestes, winni sa inni tylko nie ty, trzeba ci pomagac zamiast inym prawdziwie chorym... a co z twoja rodzina... opowiedz... jestescie tacy otwarci i szczerzy....twoja rodzina pewnie zla bo ci nie pomagala i nie dawala ci na gorzałe....Jedyne od czego jestem uzależniony to od nie pomagania takim ludziom z takimi uzalenieniami... Uzalezniam sie od pomagania ludziom prawdziwie chorym, ty wiedziales ze to zle a lazles po picie a chory na raka nie ma wyboru!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I nigdy Was mi nie bedzie żal!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!I jeszcze jedno : Ty jestes chory i nad toba mam sie uzalac????????A co ma powiedziec 7 letnie dziecko chore na raka mozgu?????????? Nawet mnie nie wku........aj Egoisto!!!!!!!!!!!!
Do " On ". Tak jak mówisz - państwo zmarnowało na mnie pieniądze. Nie byłem nigdy leniwy, zawsze pracowałem. Nie żyłem beztrosko. Dręczyły mnie często wyrzuty sumienia. I dzięki temu, że państwo zmarnowało na mnie pieniądze nie piję od grudnia 1999. Widzę, że masz wyrobiony pogląd co jest, a co nie jest chorobą, więc nie będę Cię przekonywał. Masz prawo do swojego zdania. Być może w swoim życiu spotkasz się z innymi uzależnieniami - działają te same mechanizmy co przy alkoholizmie - i wtedy może zmienisz zdanie. Tak jak powiedziałem, jestem alkoholikiem. Nie piję od grudnia 1999r i nie użalam się nad sobą. Pozdrawiam Cię i życzę Ci aby wszelkie destrukcyjne uzależnienia omijały Ciebie i Twoich najbliższych.
do ""On""- widać jak niewiele wiesz o tej chorobie-jest o tyle straszna,bo dotyczy nie tylko ciała,ale też umysłu i ducha,a ludzie podejmujący z nią walkę dokonują rzeczy bardzo trudnej ale poprzez codzienną,mozolną pracę nad sobą ,swoimi emocjami,swoją psyche etc.dochodzą do stanu pełniejszej świadomości siebie i wogóle sensu istnienia.Któż z osób nie uzależnionych ma chęć i czas na pełniejsze poznanie siebie i prace nad swoim charakterem? Kto pije alkohol z myślą,że chciałby się uzależnić? Gdyby alkoholik mógł przestać pić w dowolnym czasie czyżby tego nie zrobił? Rozumując Twoim tokiem myślenia -do raka tez przyczyniamy sie sami poprzez niewłaściwe odżywianie,palenie poapierosów,nie uprawianie sportu,etc.etc. Nie bronie osób uzależnionych,ale nie życze Tobie abyś kiedykolwiek od czegokolwiek był uzależniony ani nikt z Twoich bliskich
Riposta do ON: nie wiem z kim mam do czynienia ale ja sie przedstawie, zwą mnie Marian, przynajmniej z ksywki sie juz znamy. Nie pochodze ze srodowiska alkoholików ale miałem okazje to srodowisko poznac, a dokładnie trzezwych alkoholikow. Wiele lat temu uwazałem podobnie jak Ty "ON" ale dzisiaj dzieki temu ze mogłem poznac kilku trzezwych alkoholikow bo tak sie te osoby nazywają to chetnie palnąłbym sie w łeb za myslenie którego odwaznie sie kiedys podejmowałem. Otóz jest bardzo fajna i ciekawa mysl która mnie osobiscie kiedys spotkała i która tak naprawde tyczy sie kazdej dziedziny naszego zycia: "IM WIĘCEJ WIESZ, TYM BARDZIEJ ZDAJESZ SOBIE SPRAWE ILE JESZCZE NIE WIESZ !!!". Puentując, polecam drogi "ON" zapoznac sie z tematem blizej bo rozumiem ze pojmujesz go wyłącznie przez pryzmat chodnikowych lezaków, a to tez człoweik tyle ze nie mający silnej woli i charakteru. Pozdro dla autora, kolejnego rzucającego wyzwanie kształtowania swiadomosci. A co do Smakosza to polecam drogi Panie wyjsc ze sztandarem dodatkowym: "likwidacja Chips-ow" osobiscie za tym zjawiskiem rakotwórczym nie przepadam :) jak masz sile i czas to czemu by sie nie dopisac z pomysłem - w ogole gratuluje myslenia, chyba masz smakosz własny biznes :DD . Pozdro dla czytelnikow
W odpowiedzi Autorowi: Pewien lokalny żebrak przychodził codziennie pod dom zapobiegliwego i pracowitego człowieka. Gdy ten wychodził z domu do pracy wyłudzał od niego regularnie 10 złotych. Człowiek codziennie szedł do pracy, podejmował swoje obowiązki z wytrwałością, sumiennością i oddaniem. Zarabiał ciężko pieniądze, z których połowę co miesiąc zabierało mu państwo. Z trudem wiązał koniec z końcem, żeby wychować i wykształcić swoje dzieci, zapłacić wszystkie rachunki, kupić żywność i ubranie. Żebrak tymczasem pędził beztroski żywot, gdyż 10 złotych zbieranych od klikorga różnych ludzi spieszących do pracy, w zupełności wystarczało mu na podstawowe potrzeby życiowe. Nigdy nie czepiało się go państwo o podatki i składki, nigdy nie był w urzędzie skarbowym, nigdy nie płacił za leczenie spowodowane swoim długoletnim ciągiem opilczym. Ubierało go państwo, karmiło go państwo, państwo dbało by nigdy zimą nie zamarzł w przydrożnym rowie. Minęło 40 lat. Człowiek został sam, a i żebrak przestał do niego przychodzić. Kiedy schorowany po wielu latach pracy człowiek wymagał umieszczenia w domu pomocy społecznej, spotkał się z odmową, ponieważ jego emerytura okazała się zbyt niska. Na jego miejscu spokojnie leżał znajomy żebrak, z przyznaną rentą socjalną, za którego po raz kolejny dopłaciło państwo. Morał z tej opowiastki jest straszny i krótki Że lepiej miast pracować, nażłopać się wódki
Dlaczego ograniczać, jeśli ktoś nie potrafi z umiarem to jego problem, to tak jakbyś chciał ograniczyć jedzenie. Umiera ktoś na otyłość bo nie potrafił ograniczyc jedzenia i co...? NIe ma pomocy itd, a pijaki szukaja pomocy i zwalaja wine na kogos. Państwo marnuje na nich pieniądze. "Przykro" i "marian" to najprawdopodobniej typowi alkoholicy użlający sie nad swoim losem i przyklaskujący tego typu inicjatywom. No tak alkoholizm to nie sprawa pijaka tylko pewnie mowa, i ja mam takim darmozjadom pomagac. NIgdy!!!!!!!!!!!!!!NIech się wezmą porządnie za robote to nie będą pić , a nie dość że p[erzepijają majątki to jeszcze im dawaj i pomagaj, phi dobre!!!!!!!!
Do "Smakosza"; naprawdę sądzisz, że klienci sklepów, które pozamykasz nie znajdą drogi do sklepów, które pozostawisz?... Tym pomysłem raczej zwiększych tylko obroty tych pozostawionych ;) A po czym poznasz, które sklepy są "słuszne" - czyli do pzostawienia, a które "niesłuszne"?... Pomysł jako żywo z komuny i to tej z "Misia"...
Należy ograniczyć ilość sklepów z alkoholem, całodobowe zlikwidować.
Jaka to choroba, przeciez człowiek wybiera samczy ma pić czy nie, ma wolną wole i idzie i kupuje mimo że wie ze to złe i nie dobre. Choroba to rak ( nowotwór), gruźlica, zapalenie płuc. Więc czemu wydaje sie pieniądze na takich ludzi jak są ludzie naprawdę potrzebujacy, ludzie chorzy na prawdziwe choroby. Są dzieci co nie mają co jeść, i inni bardziej potrzebujący. Alkoholicy to przeważnie ludzie leniwi, unikający pracy, obowiązków, odpowiedzialności, to ludzie żyjący beztrosko, i najlepiej na czyjś koszt. Picie i inne ich niepowodzenia zawsze są wina kogoś ( przeważnie ich żon)innego. Oni nigdy nie są winni i nie zobowiązani. Wszystkie te opowieści prowadzą do jednego że mimo że rodzina nigdy nie jest winna ich nałogowi to zawsze mu pomogą a ten jak ten szatan śmiejący się w duszy ze jak tylko wyprowadza go na prostą to i tak dalej znowu będzie pił. Wiec uważam ze to jest syzyfowa i nie potrzeba praca. Tak jak te opowiadanie jest tylko reklamą jakiegoś prywatnego ośrodka który zarabia na takich ludziach i aby tacy ludzie starali u nich wyjść na prosta wzbudzaja takimi opowieściami litość w ludziach mających w swoich domach takich włąśnie pijakow ( alkoholików ) aby wydawali kase aby ich wyprowadzic na trzeźwość.
mamy między uszami taki fajny sprzet a tak mało z niego korzystamy, co wiecej wsadzamy wiele razy w niego samego tyle wirusów czy to alkoholowe, narkotykowe, opiniotworcze, plotkowe przez co sprzet osłabia swoje dziąłanie. WIdze ze portal stawia na kształowanie i uswiadamianie społecznosci coraz bardziej w róznych dziedzinach ZYCIA. Hmmm czyzbysmy zmierzali wreszcie ku mądrosci, odrzucali najtanszą a najwięcej chwaloną głupotę ?? :) Ciekawe ciekawe
Nic dodać, alkoholizm nie jest tylko sprawą samego alkoholika. Bardzo rzadko alkoholikiem zostaje osoba samotna, która musi ponosić odpowiedzialność za własną codzienną egzystencję.