Ewangelia nie mówi, że było ich trzech. Informuje natomiast, że byli spoza Narodu Wybranego. Relacja Mateusza (Mt 2,1-12) ma czytelny zamiar: Jezus Chrystus narodzony w Betlejem jest ocaleniem wszystkich ludzi.
Tę myśl podejmuje legenda o czwartym królu, który również wyruszył w drogę, ale do Betlejem nigdy nie dotarł. W swojej wędrówce napotkał mnóstwo ludzkiej nędzy. Pomagając spotkanym, rozdał wszystkie skarby, jakie ze sobą zabrał.
Kiedy nie miał już nic, sprzedał samego siebie na galery, aby ocalić nieznajomego człowieka. Trzydzieści lat trwała ta wędrówka przerywana nowymi spotkaniami z ludzkim cierpieniem. Gwiazda betlejemska dawno już zgasła.
Kiedy król dotarł do dużego miasta, zobaczył tłum, który złorzeczył skazańcowi prowadzonemu na śmierć. Ukrzyżowano go między dwoma przestępcami. Napis nad głową głosił: "Jezus Nazareński, król żydowski". Król-żebrak ukląkł pod krzyżem i wyciągnął ręce w kierunku Skazańca. Zrozumiał: umiera Ten, do którego żłóbka kiedyś nie zdążył przybyć.
Wszystkie wydarzenia podczas jego wędrówki dopiero teraz nabrały sensu. Przyszedł w samą porę.
Legenda przerzuciła most między tajemnicą Nocy Narodzenia, a tajemnicą Wielkiej Nocy, pełnym prostoty i uroku tekstem o Dziecku w żłobie i Tym, który dla ocalenia ludzi składa życie w ofierze. Odsłoniła to, co w Ewangelii najważniejsze: miłość Boga do ludzi.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie