Przedstawiamy relację strażaków z wypadku w Klewkach. Jak mówią strażacy z palącego się auta kierująca nim kobieta wyciągnęła jedno dziecko, które było pod jej opieką. Dwoje własnych dzieci już nie zdołała wyciągnąć. Całe szczęście dwaj mężczyźni z samochodu, w który wcześniej kobieta uderzyła, szybko zareagowali. Wybili szyby i wydostali palące się już dzieci. Za chwilę cały pojazd spłonął doszczętnie...
Relacja PSP w Przasnyszu: Jadący od strony Mławy w kierunku Przasnysza Nissan Sunny wpadł w poślizg na mokrej z powodu intensywnych opadów deszczu jezdni. W wyniku poślizgu zderzył się z jadącym z przeciwnej strony Audi A4.
Nissan wpadł do rowu i zapalił się. Kierująca tym pojazdem, wyciągnęła z palącego się auta jedno dziecko, dwoje jej własnych dzieci były uwięzione na tylnym siedzeniu, przez zakleszczone drzwi, których nie mogła otworzyć.
Dopiero dwaj mężczyźni – kierowca i pasażer drugiego pojazdu biorącego udział w zdarzeniu ewakuowali je po wcześniejszym wybiciu szyb. Dzieciom paliły się już ubrania i włosy, które zostały ugaszone przez ratujących.
Ratujący życie maluchów to emerytowany strażak z Komendy Powiatowej PSP w Przasnyszu Pan Włodzimierz Lewicki (aktualnie członek OSP Obrąb) oraz kierowca audi Pan Robert Jóźwicki. Gdyby nie ich postawa, szybka reakcja i zdecydowanie, byłby to wypadek o wiele tragiczniejszy w skutkach, gdyż samochód uległ całkowitemu spaleniu.
W momencie dojazdu służb ratowniczych wszystkie osoby poszkodowane były na zewnątrz pojazdów. Zajął się nimi zespól ratownictwa medycznego. Natomiast działania zastępów JRG polegały na podaniu jednego prądu piany ciężkiej do wnętrza samochodu i do komory silnika. Podano również jeden prądu wody w celu schładzania butli gazowej w bagażniku samochodu, z której w dalszym ciągu ulatniał się palący gaz. Nadmierne nagrzanie butli groziło jej wybuchem.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYPADKU: ZDJĘCIA (kliknij)
Relacja Policji: Artykuł: Dzieci w płonącym samochodzie
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Dzieci pojechaly do Ciechanowa owszem tylko nikt nie pisze ze Ciechanow ich nie przyjal i pojechaly dwoma karetkami Przasnyska "S" i Ciechanowska "S" do Szpitala w Warszawie na Niekłańską...
odpowiedz
Zgłoś wpis
mz - niezalogowany
2010-09-13 13:59:26
Czy ktoś wie, w jakim stanie są dzieciaczki? Brawa dla ratujacych!!!!!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
mll - niezalogowany
2010-09-11 10:46:30
Panowie Włodek i Robert - godni podziwu oby wiecej takich ludzi :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
SMS - niezalogowany
2010-09-10 14:19:02
burmistrz powinien tych panów odznaczyć,lub wynagrodzić naprawde to bohaterowie,nie wszystkich było by na to stać chłopaki godni naśladowania BRAVO!!!!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
miras - niezalogowany
2010-09-10 06:14:23
karl, jeśli tak na to patrząc, to prokurator powinien zająć się 99 procentami dróg w Polsce. Trzeba po prostu jeździć z rozsądkiem, dostosować prędkość do warunków ruchu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Aga - niezalogowany
2010-09-09 21:33:24
Bohater,postawa godna naśladowania SWOJEGO ZDROWIA!!bohaterzy..całe społeczeństwo -dziękuje,by więcej było takich odważnych..narażających swe własne życie..kosztem swoich rodzin..ułamek sekundy i odwaga-to na pewno wiele..
odpowiedz
Zgłoś wpis
tomek - niezalogowany
2010-09-09 17:51:19
Który Mileś stracił życie na tej drodze?
odpowiedz
Zgłoś wpis
karl - niezalogowany
2010-09-09 12:42:45
Własnie sprawa powinna sie zając prokuratur, bo na tej drodze bardzo często dochodzi do wypadków. Kto ja odebrał? Pobocza sa do niczego, wyspane zwirem, ze nawet rowerem nie mozna jechac bo sie lgnie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
mks - niezalogowany
2010-09-08 23:16:35
PRZECIEZ to na tej drodze miles stracil zycie w hondzie concerto
odpowiedz
Zgłoś wpis
xyz - niezalogowany
2010-09-08 21:35:00
bohaterska postawa !!! Panów którzy ratowali dzieciaki z tej biedy jest godna naśladowania :) nie wielu z nas stać by było na taki gest ODWAGI w chwili zagrożenia własnego życia jeszcze raz BRAWO!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
:( - niezalogowany
2010-09-08 21:03:05
Wiem,że tym Panom przy wypadku pomagała jeszcze dziewczyna, brała od nich dzieci i pomagała je gasić. Następnie pojechała karetką do szpitala z jednym z tych dzieci.
odpowiedz
Zgłoś wpis
miras - niezalogowany
2010-09-08 18:47:58
Wypadki i kolizje się zdarzają, ale spójrzcie na następstwa tego konkretnego wypadku. Samochód najprawdopodobniej zapalił się w wyniku rozszczelnienia instalacji gazowej w wyniku zderzenia. Nie chcę przesądzać o niczym, ale słyszałem, jak to na niektórych stacjach diagnostycznych dokonuje się przeglądu tych instalacji...
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2010-09-08 18:00:30
Jestem pełna podziwu dla Pana, który uratował dzieci. I nie boję się nazwać Go BOHATEREM. Nie każdy odważyłby się podejść do płonącego auta, które w każdej chwili może wybuchnąć. Swoją drogą ... co jest w tym miejscu, że średnio co 2 miesiące jest wypadek?? I często bardzo groźny, były i smiertelne!!! To przeciez prosty odcinek ... Jeszcze raz wyrazy uznania dla Pana Roberta :))
odpowiedz
Zgłoś wpis
Basia - niezalogowany
2010-09-08 16:28:48
Tak powinien każdy się zachować jak Ci dwaj mężczyźni bo inaczej ich nie można nazwać. Zachowali się jak na prawdziwych mężczyzn przystało. Brawo jeszcze raz brawo!!! To się nazywa szczęście w nie szczęściu
odpowiedz
Zgłoś wpis
Annnn - niezalogowany
2010-09-08 16:28:14
Cień II "Kierowca sam wybił szybę, sam wyciągnął dwoje dzieci, bo wszyscy inni zwiali. Nawet nie miał komu podać tego pierwszego dzieciaka." Byleś tam że wiesz tak dokładnie? Ja słyszałam (jak i napisane w artykule) że to obaj panowie wyciągali te dzieci... A obserwującym w sumie się nie dziwie, bo nie wiem czy strach pozwolił by mi podejść do płonącego samochodu który zaraz może wybuchnąć...
odpowiedz
Zgłoś wpis
cień II - niezalogowany
2010-09-08 13:30:14
Kierowca ma na imię ROBERT!!! Kierowca sam wybił szybę, sam wyciągnął dwoje dzieci, bo wszyscy inni zwiali. Nawet nie miał komu podać tego pierwszego dzieciaka. Tacy bohaterzy. Nie ładnie przypisywać innemu nie swoich zasług!!! Medal dla Roberta
odpowiedz
Zgłoś wpis
DRAG TEAM - niezalogowany
2010-09-08 11:58:10
do pani z nissana wystarczylo troche wiecej ostroznosci zachowac i zmniejszyc predkosc a postawa tych Panow bohaterska godni nasladowania dobrze ze sa jeszcze tacy ludzie na swiecie a nie tylko bezczynnie obserwujacy gapiowie robiacy sensacje z czyjegos nieszczescia wolne elektrony
odpowiedz
Zgłoś wpis
meg - niezalogowany
2010-09-08 10:34:36
Ja słyszałam inną wersję od zainteresowanych. Tak czy inaczej Robert jesteś WIELKI!!! Gratuluję odwagi i opanowania.
odpowiedz
Zgłoś wpis
cień! - niezalogowany
2010-09-08 09:36:33
Brawo,brawo Strarzacy z OBRĘBA! A może dla tego Pana emerytowanego to medal ,albo skrzynkę wódki lepiej!Z tego co widziałam to wszyscy stali dalej i każdy bał się podejść.Matka krzyczała do kierowcy Audi ,ratuj moje dzieci.I to jego postawa i opanowanie być może oszczędzą cierpień tym dzieciom>I kierowca nazywa się ROBERT nie Artur !
odpowiedz
Zgłoś wpis
aneta - niezalogowany
2010-09-08 09:26:58
zgadza sie WIELKIE podziekowania dla tych panow
odpowiedz
Zgłoś wpis
Artur - niezalogowany
2010-09-08 09:05:25
BRAWO PANOWIE. To się nazywa opanowanie i odwaga!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dzieci pojechaly do Ciechanowa owszem tylko nikt nie pisze ze Ciechanow ich nie przyjal i pojechaly dwoma karetkami Przasnyska "S" i Ciechanowska "S" do Szpitala w Warszawie na Niekłańską...
Czy ktoś wie, w jakim stanie są dzieciaczki? Brawa dla ratujacych!!!!!!!!!!!!
Panowie Włodek i Robert - godni podziwu oby wiecej takich ludzi :)
burmistrz powinien tych panów odznaczyć,lub wynagrodzić naprawde to bohaterowie,nie wszystkich było by na to stać chłopaki godni naśladowania BRAVO!!!!!!!!
karl, jeśli tak na to patrząc, to prokurator powinien zająć się 99 procentami dróg w Polsce. Trzeba po prostu jeździć z rozsądkiem, dostosować prędkość do warunków ruchu.
Bohater,postawa godna naśladowania SWOJEGO ZDROWIA!!bohaterzy..całe społeczeństwo -dziękuje,by więcej było takich odważnych..narażających swe własne życie..kosztem swoich rodzin..ułamek sekundy i odwaga-to na pewno wiele..
Który Mileś stracił życie na tej drodze?
Własnie sprawa powinna sie zając prokuratur, bo na tej drodze bardzo często dochodzi do wypadków. Kto ja odebrał? Pobocza sa do niczego, wyspane zwirem, ze nawet rowerem nie mozna jechac bo sie lgnie.
PRZECIEZ to na tej drodze miles stracil zycie w hondzie concerto
bohaterska postawa !!! Panów którzy ratowali dzieciaki z tej biedy jest godna naśladowania :) nie wielu z nas stać by było na taki gest ODWAGI w chwili zagrożenia własnego życia jeszcze raz BRAWO!!!
Wiem,że tym Panom przy wypadku pomagała jeszcze dziewczyna, brała od nich dzieci i pomagała je gasić. Następnie pojechała karetką do szpitala z jednym z tych dzieci.
Wypadki i kolizje się zdarzają, ale spójrzcie na następstwa tego konkretnego wypadku. Samochód najprawdopodobniej zapalił się w wyniku rozszczelnienia instalacji gazowej w wyniku zderzenia. Nie chcę przesądzać o niczym, ale słyszałem, jak to na niektórych stacjach diagnostycznych dokonuje się przeglądu tych instalacji...
Jestem pełna podziwu dla Pana, który uratował dzieci. I nie boję się nazwać Go BOHATEREM. Nie każdy odważyłby się podejść do płonącego auta, które w każdej chwili może wybuchnąć. Swoją drogą ... co jest w tym miejscu, że średnio co 2 miesiące jest wypadek?? I często bardzo groźny, były i smiertelne!!! To przeciez prosty odcinek ... Jeszcze raz wyrazy uznania dla Pana Roberta :))
Tak powinien każdy się zachować jak Ci dwaj mężczyźni bo inaczej ich nie można nazwać. Zachowali się jak na prawdziwych mężczyzn przystało. Brawo jeszcze raz brawo!!! To się nazywa szczęście w nie szczęściu
Cień II "Kierowca sam wybił szybę, sam wyciągnął dwoje dzieci, bo wszyscy inni zwiali. Nawet nie miał komu podać tego pierwszego dzieciaka." Byleś tam że wiesz tak dokładnie? Ja słyszałam (jak i napisane w artykule) że to obaj panowie wyciągali te dzieci... A obserwującym w sumie się nie dziwie, bo nie wiem czy strach pozwolił by mi podejść do płonącego samochodu który zaraz może wybuchnąć...
Kierowca ma na imię ROBERT!!! Kierowca sam wybił szybę, sam wyciągnął dwoje dzieci, bo wszyscy inni zwiali. Nawet nie miał komu podać tego pierwszego dzieciaka. Tacy bohaterzy. Nie ładnie przypisywać innemu nie swoich zasług!!! Medal dla Roberta
do pani z nissana wystarczylo troche wiecej ostroznosci zachowac i zmniejszyc predkosc a postawa tych Panow bohaterska godni nasladowania dobrze ze sa jeszcze tacy ludzie na swiecie a nie tylko bezczynnie obserwujacy gapiowie robiacy sensacje z czyjegos nieszczescia wolne elektrony
Ja słyszałam inną wersję od zainteresowanych. Tak czy inaczej Robert jesteś WIELKI!!! Gratuluję odwagi i opanowania.
Brawo,brawo Strarzacy z OBRĘBA! A może dla tego Pana emerytowanego to medal ,albo skrzynkę wódki lepiej!Z tego co widziałam to wszyscy stali dalej i każdy bał się podejść.Matka krzyczała do kierowcy Audi ,ratuj moje dzieci.I to jego postawa i opanowanie być może oszczędzą cierpień tym dzieciom>I kierowca nazywa się ROBERT nie Artur !
zgadza sie WIELKIE podziekowania dla tych panow
BRAWO PANOWIE. To się nazywa opanowanie i odwaga!