Reklama

Cuda, cuda... –  szacher, macher...

08/01/2011 22:43

„Timeo Danaos et dona ferentes” –„Nie ufam Danajom nawet, kiedy dary przynoszą” – tymi słowy wyraził swoje obawy kapłan Laokoon, gdy do oblężonej Troi wtaczano wielkiego drewnianego konia – dar od Greków (zwanych podówczas także Danajami).

Jak wiadomo – grecki podstęp z koniem trojańskim zrobił zawrotną karierę w historii wojen i sporów, powracając po wielokroć w różnych swych modyfikacjach i jako prezent od coraz to innych „Danajów”. Aż się zatem prosi, by w zdaniu Laokoona – „nawet” zamienić na... „zwłaszcza”.
  
Zawsze, kiedy z mediów docierają do mnie zapowiedzi jakichś „odważnych i nowatorskich” rządowych inicjatyw, powodowanych rzekomą troską o interes społeczny – instynktownie odczuwam niepokój. Jest to zwykle niepokój uzasadniony, bo jak się potem okazuje – w konsekwencji owych dobrodziejstw otrzymuję zwykle niewiele, zaś znacznie więcej muszę bezpowrotnie oddać.

Na 2011 rok rządzący zafundowali nam pro publico bono szereg – kosztownych niestety – zmian, z których część jest już pewna. Inne zaś – kiedy piszę te słowa – są w końcówce planowania. Jak wiadomo, poszły w górę stawki VAT; podstawowa z 22 na 23 %, a dotychczasowe 7% dla większości artykułów w tej stawce – wzrasta na 8%. Także stawka na surowce żywnościowe nieprzetworzone (dotychczas 3%), będzie wynosiła 5%. Rząd oczywiście jak zwykle uspakaja, że te „kosmetyczne” zmiany „nie mają prawa” wywołać znaczącego skoku cen. Na dodatek przesadnie nagłaśnia swą pozorną hojność; dla przedsiębiorców – w postaci zniesienia obowiązku podpisu elektronicznego na e-fakturach i podniesienia limitu zwolnienia z VAT (w tym roku do 150.000 zł), zaś dla „szarych kowalskich” – obniżenie VAT-u na wędliny, makarony, konserwy, dania gotowe, wędliny, sery – z 7% na 5,  ulgę za oszczędzanie w trzecim filarze (4%, ale od 2017 roku!),  prędkość do 140 km/godz. na nie wybudowanych jeszcze, płatnych autostradach, no i ... wolny dzień w Święto Trzech Króli.

Jak jednak wynika z wyliczeń niezależnych ekonomistów, przeciętna polska rodzina zapłaci do budżetu państwa w podatkach o 730 zł więcej niż w ubiegłym roku.  Sama jednopunktowa podwyżka VAT-u pozbawi rodzinę z dwojgiem dzieci co najmniej 40 zł miesięcznie. Ceny towarów i opłaty wzrosną bardziej niż szacują rządowi eksperci, a to także za sprawą wzrostu kosztów transportu i energii. Po cichu jest podnoszona akcyza w paliwach poprzez wycofanie obecnej ulgi dla ich producentów za 5-procentowy dodatek tzw. bio-komponentów. Rząd uznał beztrosko, że ulga jest zbędna, ponieważ „dolew tych składników i tak jest przecież obligatoryjny”. W efekcie oznacza to podwyżkę cen paliw o 7-10 groszy na litrze.

Zdrożeje też prąd, ale nie tylko z powodu VAT-u. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził już podwyżki na poziomie 7 procent za sprzedaż i około 3 procent za dystrybucję prądu. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego szykują się więc rachunki droższe o 84 zł rocznie. Oficjalnie wzrośnie akcyza na papierosy i tytoń. Ministerstwo Finansów fałszywie tłumaczy, że to konieczność, wymuszona zmianami w prawie europejskim. A przecież nowe stawki opodatkowania wyrobów tytoniowych Unia zamierza wprowadzić dopiero... w 2014r. Tymczasem polscy palacze zapłacą już w tym roku ministrowi Jackowi Rostowskiemu więcej o 223 miliony złotych (przeciętna paczka podrożeje co najmniej o 20 groszy). Na dodatek – uwaga nałogowcy – w nowej ustawie obniżono zasiłek pogrzebowy z  6395,7 zł do 4000 zł.

Przedsiębiorcy z pewnością nie cieszą się z ograniczenia od 1-go stycznia odliczania VAT od zakupu aut poniżej 3,5 tony oraz z zupełnego obcięcia odliczeń tego podatku od paliwa używanego do takich samochodów. Przy zakupie samochodów dostawczych firma nie może już odliczyć sobie pełnego VAT-u, a jedynie 60 procent tego podatku - nie więcej jednak niż 6 tys. złotych. Ograniczenie to stoi w oczywistej sprzeczności z unijnym prawem. Polska wręcz wymusiła na Europejskim Trybunale Sprawiedliwości takie rozwiązanie na dwa lata, argumentując ratowaniem budżetu przed zapaścią. Prowadzący firmy poniosą więc przy zakupach „dostawczaków” dodatkowe koszty 4-8 tysięcy złotych oraz o ok. 2 tysięcy w tankowanym do nich paliwie, co z pewnością przerzucą na swoich klientów w cenach towarów i usług. Na kosztach firm i cenach odcisną swoje piętno także wyższe składki ZUS ich właścicieli. Działający na rynku dłużej, zapłacą o 560 zł rocznie więcej, a rozpoczynający – przez pierwsze dwa lata o 416 zł więcej niż ich poprzednicy.

Podwyższenie stawek VAT, zgodnie z rządowymi założeniami zostało zaplanowane na 3 lata. Od 2011. do 2013. roku włącznie – będą one rosły o 1 punkt procentowy rocznie (aż do 25% i 10%, zamiast obecnych – 22 i 7). W 2014. mają powrócić do poziomu pierwotnego, ale oczywiście o ile dług publiczny nie przekroczy 55% PKB. W tym miejscu niezależni ekonomiści mają odmienne zdanie – będzie to możliwe dopiero około 2018 roku. Oceniają również, że oczekiwane przez rząd wpływy ze wzrostu VAT w znacznej części mogą nie zaistnieć, a to za sprawą samolikwidacji niektórych mniejszych przedsiębiorstw oraz ucieczki  części sprzedaży do „szarej strefy”.
O tym jak poważna – wręcz katastrofalna – jest sytuacja finansów publicznych  może świadczyć niezbicie, haniebny jak na liberałów, zamiar przejęcia oszczędności emerytalnych obywateli, by zmniejszyć deficyt budżetowy i ograniczyć dług publiczny. Dla przypomnienia – w nowym systemie emerytalnym, wprowadzonym w 1999r., ZUS (I filar przyszłej emerytury) musi podzielić się z Otwartym Funduszem Emerytalnym (II filar), przeszło jedną trzecią składki emerytalnej, jaką pobrał od każdego pracującego. Pieniądze te trafiają w OFE na indywidualne rachunki ubezpieczonych, skąd są inwestowane w przeciwieństwie do reszty składek emerytalnych w ZUS, które stanowią zaledwie wypłaty dla obecnych emerytów. Płacący składki mają w ZUS jedynie obietnicę przyszłych emerytur w postaci wirtualnego zapisu tzw. kapitału początkowego, z której nota bene – ZUS nie musi się wywiązać w stosunku 1:1.

Zgodnie z założeniami reformy emerytalnej sprzed 11-tu lat, OFE  są dla większości Polaków jedyną realną szansą na uzupełnienie niedoborów w przyszłych emeryturach, wywołanych „starzeniem się” społeczeństwa. Niezależnie od różnych opinii, trzeba przyznać, że OFE dość dobrze wywiązują się ze swoich zadań inwestycyjnych, jak na niełatwe warunki rodzimej gospodarki. Wbrew jednak ekonomicznej logice, rząd planuje osłabić OFE, by ratować anachroniczny ZUS, bez jakichkolwiek projektów i poważnych zamiarów jego reformowania. Od 1 kwietnia – według rządowych zamysłów – do OFE nie będzie już trafiała z ZUS-u dotychczasowa równowartość 7,3% płacy brutto ubezpieczonego (uważane za minimum do sensownych inwestycji), ale zaledwie 2,3% tej podstawy (podcinające w ogóle sens istnienia OFE).

Chciałoby się wierzyć, że dla konsekwencji każdej zmiany władza tworzy jakąś alternatywę – tym bardziej, iż chodzi o tak ważny problem społeczny, jak losy przyszłych emerytów. Chciałoby się też wierzyć, że mimo wszystko sprawy są w rękach fachowców. Orędowniczką powyższego rozwiązania pokrycia deficytu składkami emerytalnymi jest Jolanta Fedak, minister pracy w rządzie Donalda Tuska, absolwentka nauk politycznych, wcześniej od początku lat 90-tych – etatowy pracownik biura PSL w Zielonej Górze. Fachowcem ulepszającym reformę emerytalną ma być sekretarz stanu Michał Boni, z wykształcenia... polonista i kulturoznawca(!), nie wiadomo czemu zasiadający w różnych gremiach jako... „ekspert  inwestycyjny”. Raczej nie na brak zrozumienia polskich realiów i specyfiki ZUS, a bardziej na jakąś manipulację – wygląda wypowiedź ministra Rostowskiego na jednej z konferencji prasowych cyt.„Chodzi o to, aby nasze pieniądze, lokowane na kontach w ZUS-ie...”

W każdym innym kraju, o gospodarce przynajmniej aspirującej do wolnorynkowej, taka próba „nacjonalizacji” prywatnych pieniędzy (następnym krokiem mogą być prywatne konta bankowe!) wywołałaby uliczne rozruchy. Nasze społeczeństwo – choć sprawa dotyczy 15 milionów ludzi – zachowuje się jednak spokojnie. Bynajmniej nie jest to wyrazem akceptacji rządowych posunięć, lecz – niestety – wynika z niskiej świadomości ekonomicznej. Większość np. do dziś niewiele wie na temat reformy emerytalnej, a często w ogóle nie zdaje sobie sprawy z realności swoich pieniędzy w OFE. Ale co tu się dziwić, skoro z badań przeprowadzonych przez Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Zarządzania w Warszawie wynika, że np. 47% naszych rodaków uważa, że w NBP może założyć sobie konto osobiste i  lokatę, a 88% podaje wprowadzenie państwowego zakazu zwolnień pracowników w firmach prywatnych, jako lekarstwo na bezrobocie.

I jak rząd ma takiego społeczeństwa nie golić z pieniędzy?...

A swoją drogą, jak bardzo rządząca PO oddaliła się nie tylko od społeczeństwa, ale od samej siebie i swoich zamierzeń, deklarowanych na początku minionej dekady... Z cudu gospodarczego, obiecywanego na początku kadencji Donalda Tuska – cudem jest jedynie, że jakoś to się wszystko jeszcze trzyma...  

Tomasz Ulatowski
(autor posiada wykształcenie ekonomiczne, od 10-ciu lat działa w branży doradztwa finansowo-ubezpieczeniowego)

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    "PAN STEFAN" - niezalogowany 2011-01-11 20:44:21

    No Panie Tomaszu... nie poraz pierwszy już na tym forum jest to dobry temat w Pańskim wykonaniu oparty na dobrych i bogatych porównaniach. Polsce potrzebna jest większa ilość takich osób, które są w stanie przebić się przez jakże kolorową zasłonę naszych organów rządzących i uwidocznić fakty/realia za nią się dziejące. Na każdym też takim forum pojawia się jakiś "daj se luz" albo inny Kowalski (nie mam tu na myśli konkretnego nazwiska), bądź ten sam pod innym loginem, który sukcesywnie stara się za wszelką cenę Pana upokorzyć... Drogi "Kowalski" - daj se luz!!! Pozdrawiam (P.M.)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2011-01-11 18:19:58

    DO DAJ SE LUZ. Ilość głosów w wyborach dowodzi tylko ,że nie lubimy by rzadzili nami mądrzejsi od nas i wybieramy tych mądrzejszych inaczej (Lepper,Giertych Beger, Łyżwiński czy obecni posłowie (niektórzy))Dziwimy się póżniej skutkom tych wyborów i oczekujemy że klient który nie potrafiłby zarządzić budką z piwem rządzi gospodarką a człowiek który w swoim życiu umalował nie cały jeden komin jest premierem i doradzają mu koledzy z boiska. Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Cadet - niezalogowany 2011-01-11 13:07:14

    Dobry tekst. Ma Pan lekkie pióro. Gratuluję.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    luzak - niezalogowany 2011-01-11 11:00:33

    do "daj se luz" - czyli wychodzisz z założenia, że ci, co sie dostali gdzieś w wyborach, są lepsi od tych co się nie dostali?... No to pewnie miałeś i masz tych najlepszych w sejmie, senacie, w powiecie, w radzie gminy i miasta... czyli wobec tego jest super, bo przecież najlepsi to robią najlepiej. No to skacz do góry i daj se luz, już oni Cię urządzą... Suuuuuper :(

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    QUETZALCOATL - niezalogowany 2011-01-10 20:20:24

    Zgadzam się z Panem Panie Tomaszu. Czytam, że ma Pan wykształcenie ekonomiczne, więc tym bardziej zwrócę Pana uwagę na pewien dotyczący ludzi z tego rządu fakt. Otóż czy pamięta Pan dyskusję z 2008 r.- apogeum kryzysu - dotyczącą ustalenia winnych niewprowadzenia w Polsce euro? I premier Tusk i minister Rostowski i inni szukali i wskazywali winnych tego faktu, który - w ich opinii - miał mieć dla Polski katastrofalne następstwa. Dziś temat ten, dla wspomnianych Wieszczy, jest tematem tabu. Dziś zrozumieli oni to, co wówczas widzieli autentyczni fachowcy, ale również zwyczajni przedsiębiorcy - że to słabsza złotówka czyni naszą gospodarkę bardziej konkurencyjną i spowodowała w miarę łagodne przejście Polski przez czas kryzysu. Owe katastrofalne następstwa zaś zaistniałyby faktycznie, ale gdyby euro wprowadzono wówczas gdy forsował to Tusk, czyli gdy kosztowało ono ok. 3,40 zł ! Przykładem służy Słowacja. W mojej opinii całe to ówczesne zamieszanie wokół euro każe zadać fundamentalne pytanie odnośnie KWALIFIKACJI tych ludzi. Szkoda też, że tak mało się o tamtej postawie obecnie rządzących mówi. A była to ich oczywista kompromitacja!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    daj se luz - niezalogowany 2011-01-10 19:36:57

    Proszę Pana a ile Pa zdob ył głosów do powiatu heheheheh?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fama - niezalogowany 2011-01-10 11:06:56

    do "xyz" - ale naprawdę się popisujesz, sam zajrzałeś na pierwszą lepszą stronkę i udajesz znawcę... sięgnij po literaturę w polskim tłumaczeniu, a skoro preferujesz internet (bo jednak na to wygląda), to wpisz w google "Danajowie" (tak samo ważne jak "Danaowie"). Zresztą o co kopie kruszyć?... Pozdrawiam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    xyz - niezalogowany 2011-01-10 09:08:00

    do famy skoro Wikipedia tak pisze to już się nie popisuje, bardzo to wiarygodne źródło nie ma co......

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    banda - niezalogowany 2011-01-09 22:45:05

    Panie Tomaszu nie zgodzę się, że bierność społeczna i brak protestów wynika z małej świadomości ekonomicznej. Wynika to przede wszystkim z małej aktywności opozycji, która nie potrafi nawet strajków zorganizować! Ot cały PiS i SLD, nie wspominając o PSL, którzy razem z PO wprowadzają takie złodziejskie zmiany.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    paluch:) - niezalogowany 2011-01-09 21:26:37

    Popieram wypowiedź Pana Tomasza. Dodam że jeszcze 4 lata temu jak nie mniej, Polska namawiała Polaków do pozostania w kraju mówiąc słowa "Lepsze Jutro". Może jestem młody, nie znam życia tak dobrze jak wielu dorosłych, ale przyznam się że sam mam w planach po studiach wyjechać gdzieś daleko by naprawdę walczyć o lepsze jutro, swoje lepsze jutro. Tu poza oszustwami polityków nie widzę przyszłości. Dodam jeszcze krótkie przesłanie napisane wczoraj wieczorem. Dokąd zmierza polska pytają się wciąż ludzie Czy wyjdzie na prostą, czy zostanie w obłudzie Wieczne skandale wciąż się tu dzieją Ludzie cicho płaczą politycy się śmieją Zmieniają wciąż fakty z gorszych na gorsze My jemy tynk ze ścian oni jeżdżą porsche Dokąd zmierza polska kraj wielce uniosły Podatek wciąż w górę dla narodu bezlitosny Co to za prezydent naród podle oszukuje Niby łata dziurę, a ja w tym spisek czuje Biorą jak swoje trud naszej pracy Tacy są w Kraju ustawieni Polacy Co w tych czasach szkoła nam daje Skończę wyższe studia na kasie sprzedaje

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    też Ulatowski - niezalogowany 2011-01-09 21:10:06

    nic nowego, wszystko już wałkowane po tysiąckroć pan nie z pisu, a z pisem pan trzyma

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    k@z - niezalogowany 2011-01-09 20:24:16

    Do T. Ulatowski - sorry może niewłaściwie odczytał Pan moje skróty myślowe... to ja wybierałem aktualny rząd, a w zasadzie ugrupowanie polityczne, którego jest on reprezentantem a teraz czuje się przez rządzących okradany... po 30 latach pracy ZUS wyliczył mi 271 zł. emerytury - śmiech na sali - śmiech przez łzy... już niedługo popularne, mazane po ścianach CHWDP nabierze nowego znaczenia - początek jak uprzednio tylko ostatnia litera dotyczyć będzie polityków...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fama - niezalogowany 2011-01-09 17:12:04

    do "xyz" - "Danaowie" są w spolszczeniu także wymiawiani jako "Danajowie" - to dopuszczalne, tak też jest w literaturze. Zobacz choćby na Wikipedii i bez zbędnych popisów...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jasiek - niezalogowany 2011-01-09 15:51:13

    no i gratuluje młodym ludziom którzy wybrali właśnie to "większe zło" bo dali się nabić w tzw,butelkę.Uwierzyli pięknym słowom- czyli są naiwni. Fajna emerytura się zapowiada dla WAS wyborców "większego zła" bo mnie to już nie dotyczy- na szczęście zresztą.Pozdrawiam wszystkich .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fan - niezalogowany 2011-01-09 14:07:29

    Przecie PIS i PO to socjaliści, co potrzebują naszych pieniedzy, coraz więcej jak wampir potrzebuje krwi niewinnych dziewczyn

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    T.Ulatowski - niezalogowany 2011-01-09 13:57:03

    Do k@z - Ja też nie jestem zwolennikiem PiS...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kojak - niezalogowany 2011-01-09 12:34:52

    Może wybory powinny odbywać się raz na 6-7 lat wtedy Premier nie bał by się podejmować prawdziwych reform na rok przed wyborami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    xyz - niezalogowany 2011-01-09 12:29:08

    Jak już to Danaowie, nazwa ta dotyczyła mieszkańców Argos, których królem był Agamemnon głównodowodzący armii greckiej podczas wojny trojańskiej.Według Homera nazwa ta dotyczyła wszystkich Greków.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    k@z - niezalogowany 2011-01-09 01:08:28

    a kto kradnie ten złodziej... obiecane cuda to lipa... Rząd sie sam wyżywi... a wybór mniejszego zła to jeszcze wieksza lipa... żałuję... nie jestem młody i zbuntowany tylko stary i w...nerwiony p.s. nie jestem zolennikiem PiS

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do