Reklama

Artur Czapliński: Północne Mazowsze bez transportu publicznego?

07/05/2018 08:51

Północne Mazowsze bez transportu publicznego? Może tak źle nie będzie, ale zagrożenie jest naprawdę duże. Właśnie do naszych małych ojczyzn od Płońska, przez Ciechanów, Przasnysz aż do Ostrołęki dociera fala informacji o likwidacji przez Spółkę Mobilis, swoich spółek córek w postaci PKS Ciechanów czy PKS Ostrołęka i związanych z tym problemów.

W tym natłoku negatywnych informacji o kasowaniu poszczególnych kursów, sprzedaży dworców i baz samochodowych tylko sytuacja Mławy i powiatu mławskiego wydaje się stabilna i bezpieczna. Ale jakiś czas temu podobnie myślano i w Płońsku i w Przasnyszu. A dziś samorządy w tych powiatach niemal w ostatniej chwili muszą na nowo organizować przewozy lokalne, szukać firm, które będą realizowały te zadania, a w gazetach pojawiają się ogłoszenia o sprzedaży miejscowych dworców. I jeżeli chodzi o kwestie kursów do Warszawy czy kursów dalekobieżnych i cieszących się większym zainteresowaniem podróżnych, to problemu nie ma. Problem pojawia się przy połączeniach między gminnych na terenie powiatu. Takie kursy są deficytowe, ale pełnią ważną rolę społeczną ponieważ wiążą komunikacyjnie teren powiatu i zapewniają transport uczniom szkół i chociażby osobom starszym do lekarzy czy innych instytucji. Przy braku systemu transportu publicznego bardzo szybko może dojść do zjawiska wykluczenia społecznego z wydawałoby się prozaicznego powodu braku środka transportu. Ale jeżeli chcemy tworzyć odpowiedzialną i świadomą wspólnotę lokalną pochylającą się nad słabszymi jej członkami, to zapewnienie takiego transportu jest sprawą priorytetową.

W Płońsku, Ciechanowie i Przasnyszu podniósł się alarm z powodu likwidacji transportu publicznego. Organizowane są spotkania, protesty i próby ratowania sytuacji. W Mławie autobusy kursują wciąż tak samo jak kursowały do tej pory. PKS Mława o silnej tradycji i najbardziej prężny na północnym Mazowszu dotychczas broni się przed zakusami likwidacyjnymi. I bardzo dobrze. Ale ponieważ licho nie śpi, dobrze, aby lokalne samorządy, w tym przede wszystkim starosto wie dokładnie monitorowali sytuację i trzymał rękę na pulsie. Czasami lepiej dmuchać na zimne, niż gasić pożary jak to ma miejsce w Ciechanowie, Przasnyszu, Płońsku i Pułtusku. A w ostatnich dniach niepokojące informacje dochodzą z Płocka. Kryzys trwa.

Artur Czapliński

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do