
Jedną z wizytówek Przasnysza jest Park Miejski imienia Tadeusza Kościuszki, który położony jest między ulicami Zawodzie, Kostki i 3 Maja nad rzeką Węgierką z wyspą zwaną Kępa i sześcioma słynnymi dębami. Właśnie ta rzeka jest ostatnio na ustach naszych mieszkańców.
Jak przypomina nasz Czytelnik niedawno na stronach portalu, poruszany był wizerunkowy problem zarastania rzeki Węgierki. Problem ten dotyczył całej długości rzeki przepływającej przez miasto. Park natomiast był ładny, czysty i rzeka jeszcze nie tak zarośnięta.
[ZT]17788[/ZT]
Zarastanie rzeki, to problem znany od lat, ale warto przypominać, warto pamiętać, warto szukać rozwiązania problemu. Trzeba mieć na uwadze, że być może (czego jestem zwolennikiem) to w parku miejskim znajdą się tężnie solankowe, jeśli tak się stanie to nasz park, będzie miejscem spotkań, miejscem wizerunkowym, to tutaj być może w drodze na mazury, zatrzymają się przejezdni.
Albo się nie zatrzymają, gdy nasz park będzie wyglądał jak na zdjęciach. Czy kajaki mają sens? Może mają, ale w tej chwili, tylko w pierwsze słoneczne dni lata, gdy rzeka nie jest tak drastycznie zarośnięta. - pisze na nasz Alert24
Co o tym myślicie?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przy okazji- zajmijcie się stanem też pozostałych rzek, ot choćby Ulatowki która miejscami nie czyszczona .... dziesiąt lat po takich opadach jakie mieliśmy ostatnio robi cofki w pola i łąki rolników. Rowy poczyscimy sami, ale od takich rzek powinien się ktoś znaleźć, w końcu po coś podatki płacimy....