Reklama

W Przasnyszu nie będzie debaty pomiędzy kandydatami na burmistrza miasta

05/11/2014 00:05

Debaty to stały element polityki. Słychać o nich w polityce krajowej (Kopacz-Kaczyński) jak i lokalnej. W Przasnyszu z trzech kandydatów na burmistrza do debaty chciało przystąpić tylko dwóch. Debata się nie odbędzie, a mieszkańcy nie zweryfikują czy to co wypisywali kandydaci w swoich ulotkach jest prawdą. Jaka przyczyna zniweczyła dobrą przasnyską tradycję przedwyborczą?


W piśmie mocni, a w gębie?
Polityka dla dwóch spośród trzech kandydatów na burmistrza miasta to zupełnie nowe doświadczenie. Tylko obecny burmistrz Waldemar Trochimiuk ma doświadczenie wyborcze. To jego pierwsze wybory. Ale jego konkurenci nigdy jeszcze nie startowali w żadnych wyborach. 29-letni Robert Gwardys oraz 62-letnia Jolanta Kaczorek debiutują w polityce i to startując na najbardziej znaczący urząd w mieście. swoje programy ogłosili już dawno. Co ciekawe młody kandydat przedstawił program odważny, ale nie atakujący atakujący zbytnio obecnych władz. Zupełnie inaczej można odczytać program statecznej wydawałoby się kandydatki. Pisany był ostrym językiem i w każdym punkcie atakował obecną politykę burmistrza Trochimiuka. Niektórzy zarzucali programowi kandydatki PSL, że był pisany przez starostę i jego rzecznika, bo to oni często konfrontują się z obecnym burmistrzem. Konfrontacji w czasie debaty nie chce jednak sama kandydatka - pani Jola, która dotychczas znana była jako osoba spokojna o miłym usposobieniu.


Faszyzm i strach
Trochimiuk w swoim programie nie atakuje i nie odnosi się do kontrkandydatów. Wypomina tylko w jednym miejscu, że starostwo swoim powolnym działaniem spowalnia budowę bloków mieszkalnych na swoich działkach, ale jest to drobny prztyczek w porównaniu z atakami PSL we wspomnianym programie podpisanym przez Jolantę Kaczorek. Być może burmistrz chce pokazać, że nie jest żadnym "faszystą" - a takie zarzuty pojawiły się ze strony kandydatki PSLu. Burmistrz nie chce wyjaśniać sprawy - "nie będę zniżał się do tego poziomu" - ucina wszelkie pytania. A chodzi o rzekomą nieprzyjemną rozmowę, którą miał odbyć z Jolantą Kaczorek w wakacje. W czasie rozmowy dowiedział się, że Jolanta Kaczorek dała się namówić staroście na start z list PSLu. Miały paść słowa, że pani Jola zdradza w ten sposób Przasnysz, bo starosta i PSL lokują inwestycję nie w stolicy powiatu, a w odległych Chorzelach skąd pochodzi starosta. Tym poczuła się obrażona kandydatka PSLu, która jest przecież rodowitą przasnyszanką. Klimat rozmowy porównuje do wzywania na dywanik, a metody do faszystowskich. Jest to też jej argument, że nie chce już z kimś takim rozmawiać podczas debaty.


Program i realizacja czy emocje?
W tej całej sytuacji nie można dostrzec jedno - mieszkańcom umyka poważna rozmowa o programie i tym, czy ktoś jest w stanie go zrealizować. Kampania zeszła na boczne tory gdzie górę biorą emocje. Traci na tym Robert Gwardys i obecny burmistrz Trochimiuk, a zyskuje pani Kaczorek. Kto nie współczułby zaatakowanej kobiecie? Jedyny problem w takim ułożeniu akcentów kampanii jest w ostrym tonie jakim wypowiadała się w swoich artykułach  kandydatka. Nie wygląda w nich na ofiarę, ale na kogoś kto sam atakuje. I to chyba najbardziej może zaszkodzić jej w uzyskaniu dobrego wyniku.


Doświadczenie
Każdy z kandydatów chwali się swoim doświadczeniem, które jak wiadomo jest najważniejsze we wprowadzeniu programu. Program nawet najlepszy nie może przecież być wprowadzony sam. Ktoś musi go wdrożyć. Ktoś musi przejść ścieżki administracyjne, ustawić urzędników, załatwić poparcie dla swoich wizji. Najmłodszy Robert Gwardys twierdzi, że doświadczenia ma sporo bo sporo w swoim życiu przeszedł. Obecnie prowadzi działalność doradczą w zakresie finansów. Burmistrz Trochimiuk chwali się swoim doświadczeniem w pracy na stanowisku, na które ponownie startuje. Wymienia realizację ponad 50 projektów unijnych i dziesiątki innych - to przywoływany przez niego główny atut dotyczący doświadczenia. Jolanta Kaczorek nie pozostaje w tyle, również chwali się doświadczeniem - każdy przecież zna pączki "od Kaczorka", które w Przasnyszu zaspokajają głód mieszkańców od dziesięcioleci. Doświadczenie z rodzinnej firmy Jolanta Kaczorek zamierza przenieść do urzędu.

Debata
Debaty w tych wyborach nie będzie. Uczestniczyłby w niej jedynie Robert Gwardys i Waldemar Trochimiuk. A przecież wiadomo, że bez kobiety, która jest ich konkurentką, nie czuliby się dobrze na debacie. Sama dyskusja bez jednego z kandydatów byłaby nieskuteczna i nie rozwiewała żadnych wątpliwości jakie mogą mieć wyborcy przed dokonaniem wyboru. Każdy z kandydatów chce jednak spotkać się z wyborcami na swoich spotkaniach, ale emocji już niestety nie doświadczymy. Bo jak wiadomo, w czasie żywej dyskusji między kandydatami wychodzą nieraz ich słabości, które woleliby ukryć.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do