Jak już informowaliśmy wcześniej 29.11.2015 r. ok godz. 11.35 w Karwaczu (gmina Przasnysz) doszło do zderzenia samochodu osobowego z ciężarowym.
Z informacji KPP w Przasnyszu wynika, że "nietrzeźwy kierujący busem marki VW T4, 29-letni mieszkaniec powiatu przasnyskiego mający w organizmie 2.10 promila alkoholu włączając się do ruchu wymusił pierwszeństwo przejazdu i bocznie zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem ciężarowym VOLVO z naczepą. Okazało się ponadto, że 29-latek, busa którym spowodował wypadek ukradł z posesji jednego z mieszkańców gm. Przasnysz."
W wyniku wypadku poszkodowane zostały dwie osoby z busa, które przewieziono do szpitala.
- W chwili dojazdu straży pożarnej i pogotowia ratunkowego ciągnik siodłowy stał w poprzek w rowie z naczepą na pasie jezdni, samochód osobowy (bus) stał na poboczu po przeciwnej stronie drogi. Kierowcy obu pojazdów znajdowali się na zewnątrz, natomiast nieprzytomny pasażer busa był zakleszczony na przednim siedzeniu. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wstrzymali ruch drogowy i używając narzędzi hydrauliczny rozcinając i rozpierając zniszczoną karoserię uwolnili poszkodowanego, którego przekazali personelowi medycznemu na noszach typu "deska". W międzyczasie strażacy odłączyli zasilanie elektryczne w rozbitych pojazdach, kierowali ruchem drogowym na wyznaczony objazd, usunęli pozostałości powypadkowe i płyny eksploatacyjne z jezdni. W wyniku wypadku zniszczeniu uległy przednie części samochodów (ciągnik siodłowy Volvo i VW Caravelle) oraz kilka metrów ogrodzenia posesji. - informuje Oficer prasowy KP PSP w Przasnyszu
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Zaraz to znaczy jak ja węzmę kumpla samochód i będę miał wypadek to ten kumpel ma brać za moją winę odpowiedzialność dobre sobie co za głupota
odpowiedz
Zgłoś wpis
mirek - niezalogowany
2015-12-03 17:00:59
Po raz drugi doszło do tragicznego wypadku i ciągle był jeden właściciel obu pojazdów a gdy dochodzi do tragedii to umywa ręce i posądza o kradzież.Niech wkoncu wezmnie i on odpowiedzialność poniesie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
xyz - niezalogowany
2015-12-03 16:32:47
prędzej czy później to musiało się tak skończyć to nie był pierwszy raz
odpowiedz
Zgłoś wpis
Andrzej - niezalogowany
2015-12-03 00:24:11
Jeśli wzięli samochód bez zgody właściciela to nadal jest kradzież.
odpowiedz
Zgłoś wpis
MAX - niezalogowany
2015-12-02 20:15:00
Byłem świadkiem tego zdarzenia, właścicielka tego auta jako jedna z pierwszych znalazła się tam na miejscu wypadku i od razu krzyczała do tego kierowcy: "Sku..nu w końcu sie doigrałeś, dobrze ci tak, tyle razy jezdziles po pijaku i w końcu trafiles..."- sprawca był jej bardzo dobrze znany. Z tego co wywnioskowałem to ci sprawcy byli pracownikami warsztatu właścicieli tego auta które wzieli pojechać do sklepu. Teraz śmieszny komentarz czytam, że "okazało się że auto było skradzione.." Nic z tych rzeczy! Mieli przyzwolenie na branie samochodu z warsztatu, a ze pewnie nie zarejestrowani byli, to bronią się tym, że wzieli bez wiedzy i umywają ręce. Jakoś przed zdarzeniem,właściciele nie zgłosili kradzieży! Sprawcy mieli kluczyki! Nie wyłamywali zamków ani stacyjki!.. No i który złodziej jedzie sobie do miejscowego sklepu po zaprawkę???
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zaraz to znaczy jak ja węzmę kumpla samochód i będę miał wypadek to ten kumpel ma brać za moją winę odpowiedzialność dobre sobie co za głupota
Po raz drugi doszło do tragicznego wypadku i ciągle był jeden właściciel obu pojazdów a gdy dochodzi do tragedii to umywa ręce i posądza o kradzież.Niech wkoncu wezmnie i on odpowiedzialność poniesie.
prędzej czy później to musiało się tak skończyć to nie był pierwszy raz
Jeśli wzięli samochód bez zgody właściciela to nadal jest kradzież.
Byłem świadkiem tego zdarzenia, właścicielka tego auta jako jedna z pierwszych znalazła się tam na miejscu wypadku i od razu krzyczała do tego kierowcy: "Sku..nu w końcu sie doigrałeś, dobrze ci tak, tyle razy jezdziles po pijaku i w końcu trafiles..."- sprawca był jej bardzo dobrze znany. Z tego co wywnioskowałem to ci sprawcy byli pracownikami warsztatu właścicieli tego auta które wzieli pojechać do sklepu. Teraz śmieszny komentarz czytam, że "okazało się że auto było skradzione.." Nic z tych rzeczy! Mieli przyzwolenie na branie samochodu z warsztatu, a ze pewnie nie zarejestrowani byli, to bronią się tym, że wzieli bez wiedzy i umywają ręce. Jakoś przed zdarzeniem,właściciele nie zgłosili kradzieży! Sprawcy mieli kluczyki! Nie wyłamywali zamków ani stacyjki!.. No i który złodziej jedzie sobie do miejscowego sklepu po zaprawkę???