Reklama

"Powiat jest dla wszystkich"

30/10/2014 09:45

O basenie, relacjach z przasnyskim starostwem i rzekomym konflikcie przasnysko-chorzelskim. Publikujemy kolejny wywiad przeprowadzony z kolejnym kandydatem na urząd Burmistrza Przasnysza. Zgodnie z informacją umieszczoną w obwieszczeniu PKW Waldemar Trochmiuk jest mieszkańcem Przasnysza, ma 57 lat, wykształcenie wyższe i reprezentuje Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie Ponad Podziałami. Zapraszamy do lektury.


- Panie Burmistrzu, coraz głośniej słyszy się, że chce Pan zamienić stołek burmistrzowski na starościński. Ile jest w tym prawdy?
- Cóż, mnie także doszły takie słuchy… Mówi się, że w plotkach bywa trochę prawdy. Ostatnio na jednym ze spotkań przedwyborczych taka teza została postawiona wprost: Trochimiuk na starostę! Ale akurat w tej plotce prawdy nie ma ani grama. Nie zamierzam startować w wyborach do Rady Powiatu, nie chcę także zostać starostą przasnyskim. I to stawiam jasno. Nigdy takich ambicji nie miałem i nie mam. Inną sprawą natomiast jest to, że od dawna mam swoją wizję zarządzania powiatem przasnyskim. Wygląda też na to, że ta wizja jest coraz bardziej odmienna od tej, jaką prezentuje obecnie sprawująca władza.

- Jaką zatem ma Pan wizję tego powiatu?

- Rządząca w powiecie partia często szermuje hasłem zrównoważonego rozwoju. Ideą tego hasła jest coś takiego: „dajmy wszystkim po trochu”. Może nie po równo dla każdego, ale z rozwoju regionu każdy musi coś mieć. Niestety, teraz tego w powiecie nie doświadczamy. Powiat, moim zdaniem, faworyzuje jedną gminę kosztem pozostałych. Podstrefa strefy przasnyskiej, linia energetyczna, gaz, niemal autostrada biegnąca z Przasnysza, basen – wszystko idzie w stronę Chorzel. Tak odbieram to ja, tak odbierają to mieszkańcy Przasnysza, tak wreszcie odbierają to mieszkańcy wielu innych gmin.

- Czyżby rzeczywiście tak było? Przecież basen miał powstać i tu, i tu.

- Owszem, obie inwestycje miały powstawać równolegle. Ale nie powstały. I niech Pan Starosta nie mówi, że jest to wina moja bądź innych samorządowców. Ja zawsze twierdziłem, że basen najpierw powinien powstać w Przasnyszu. Nie dlatego, że tu mieszkam i jestem szefem tego samorządu. W Chorzelach i okolicach mieszka może 10 tysięcy osób. Sam Przasnysz, położony w centrum powiatu wraz z terenami gminy Przasnysz – to praktycznie połowa ludności powiatu. Tu chodzi o rachunek ekonomiczny. Teraz jednak już basen jest. I w porządku, skoro mamy taki obiekt, powinniśmy się cieszyć. I korzystać z niego jak najszerzej. Ale proszę zapytać przasnyskich licealistów, ile razy do tej pory pojechali ze szkoły na basen? Ja wiem, że jeszcze nie byli!!! Proszę pytać w szkołach w Jednorożcu, Krzynowłodze…, nie mówiąc o Czernicach Borowych. To fikcja, że basen w Chorzelach jest dla wszystkich. Jest głównie dla mieszkańców samego miasta Chorzele. Bo już nie dla całej gminy.

- Czy jednak nie przemawia trochę przez Pana zazdrość? W Chorzelach się udało, w Przasnyszu nie…

- Absolutnie to nie jest zazdrość! W samych Chorzelach mam sporo dobrych znajomych. Podoba mi się to miasto i widzę tu możliwości prorozwojowe. Więc proszę mi wierzyć: nie jestem w żadnym wypadku przeciwko Chorzelom, przeciwko rozwojowi Chorzel. Powtarzam tylko od lat, że jedno miasteczko nie może rozwijać się kosztem sześciu pozostałych gmin w powiecie. A tak w tej chwili to wygląda. Nie tylko z mojej perspektywy. To jest opinia coraz większej liczby mieszkańców naszych terenów. Przeciw niesprawiedliwości będę głośno protestował. I mam nadzieję, że nie tylko ja.

- Ale przecież strefa przemysłowa jest tuż koło samego Przasnysza.

- Owszem. W porządku. Ale zastanówmy się, jakie do tej pory strefa przyniosła efekty. Jedna firma z zewnątrz produkująca pelet. Reszta – to nasi przedsiębiorcy, którzy przenieśli się do Sierakowa. To nie jest tworzenie nowych miejsc pracy, tylko ich przenoszenie. Niestety boję się, że jeśli pojawi się wreszcie jakiś poważny inwestor, to prawem serii zostanie skierowany do podstrefy w Chorzelach. Pracy potrzebuje jednak cały powiat, a nie tylko jedna gmina. Znów więc wracam do tego hasła podstawowego: zrównoważony rozwój musi oznaczać równomierność rozwoju w całym powiecie. Im więcej jest skupionej ludności, tym więcej powinno się pojawiać inwestycji. Tymczasem wygląda to inaczej. Oto konkretny przykład: ostatnio w Chorzelach zbudowano nową drogę. Piękny asfalt za setki tysięcy złotych wiodący z centrum miasta nad pobliski Zalew. Ja tymczasem proszę starostwo o remont dróg powiatowych w Przasnyszu Baranowskiej i Gołymińskiej już od dobrych kilku lat. Koszt tego remontu nie przekroczy 800-900 tysięcy złotych. To tyle, ile wydano na jezdnię prowadzącą nad chorzelski Zalew. Śmiem jednak twierdzić, że dziennie jeździ tamtędy 10 osób, a po naszej ulicy Baranowskiej – 50 razy więcej. To nie jest zrównoważony rozwój.

- No to może jednak chce Pan zostać tym starostą?

- Nie, nie i jeszcze raz nie. Powtarzam: nie byłem, nie jestem i nie będę przeciwko Chorzelom. Będę jednak przeciwko kierowaniu większości działań tylko w jedną stronę. Nie da się ukryć, że starosta pochodzi z Chorzel, że jego żona jest tam burmistrzem. Dlatego wydaje mi się, że warto planować szczególnie uważnie inwestycje powiatowe w tym miejscu. Żeby potem nikt nie zarzucał staroście, że robi coś „pod siebie”. Niestety, od kilku lat takie wrażenie się nasila. A to jest po prostu niesprawiedliwe dla innych samorządów. Mieszkańcy Chorzel nie mogą mieć o to pretensji, że upominamy się o swoje. I proszę zobaczyć, jak wiele ostatnio narosło niechęci we wzajemnych relacjach na linii Przasnysz – Chorzele. Proszę też nie przypisywać mi tego, że to ja doprowadziłem do takiej sytuacji. Nie będę jednak milczał, kiedy Miasto Przasnysz omijają inwestycje, które leżą w kompetencjach starostwa, a strumień pieniędzy jest kierowany tylko w jeden punkt.

- W jaki zatem sposób chciałby Pan udowodnić, że Chorzele nie są przyczyną wszelkiego zła w powiecie?

- Podam jeden przykład. Jakiś czas temu Starosta zwrócił się do nas z propozycją współfinansowania basenu w Chorzelach w zamian za darmowe korzystanie z niego przez naszych uczniów. Radni powiedzieli jednak „nie”. Dlaczego? Nie dlatego, że ten basen został wybudowany w Chorzelach a nie w Przasnyszu. Przecież nie przeniesiemy już basenu do Przasnysza. Dlatego, że nikt nam nie przedstawił konkretnego planu, w jakim zakresie będziemy z niego korzystać, jak często, w jakich godzinach… A ja wciąż twierdzę, że możemy współfinansować basen, że dzieci i młodzież z przasnyskich szkół mogą i powinni jeździć na basen do Chorzel. Tylko, że na razie są to niepotrzebne koszty. Jakie? Chociażby sposób zarządzania. Powołana spółka do jego obsługi kosztuje społeczeństwo kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Pensja samego prezesa to 10 tysięcy złotych! Nigdy powołana do zarządzania basenem spółka nie zarobi na swoje pensje tak jak zapewniał Pan Starosta w czasie jej powołania. W związku z tym musi ulec zmianie sposób zarządzania basenem. Muszą zostać ustalone zasady i grafik korzystania z basenu, ustalmy wspólnie kwoty – i gwarantuję, że pierwszy będę namawiał przasnyskich radnych do zagłosowania za taką umową. Ale bądźmy partnerami, a nie – płatnikami czyjejś pensji.

- Jak zatem chce Pan zabiegać o swoje w powiecie?

- Na razie chcę głośno powiedzieć, żeby nikt mi nie przyprawiał korony starosty. To nie na moją głowę. Nie będę w żadnym stopniu protestował, kiedy rozwój powiatu będzie szedł proporcjonalnie w różne strony. Teraz chcę tylko prosić o zrozumienie moich racji. To są racje Przasnysza i pozostałych gmin w powiecie. Mam nadzieję, że usłyszą to przyszłe władze powiatu – niezależnie od tego, kto to będzie.

- Może więc warto zaproponować swoją wizję tym, którzy startują w wyborach samorządowych?

- Jestem związany mocno z ponadpartyjnym Komitetem Wyborczym Wyborców Porozumienie Ponad Podziałami. Nasi kandydaci będą zabiegać o taki właśnie rozwój. Nie o to, by osłabiać Chorzele, ale by dowartościować inne samorządy powiatu. Wybór kandydata KWW Porozumienia Ponad Podziałami, to nie jest zapaść dla Chorzel, ale podniesienie się z kolan dla innych samorządów. W tym dla samego Przasnysza. A to zawsze będzie bliskie mojemu sercu.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do