16 listopada 2014 r. odbędą się wybory samorządowe. Wybierzemy w wyborach bezpośrednich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz radnych wszystkich szczebli samorządu terytorialnego. Wybory to akt niezwykle doniosły, czyniący Polskę krajem demokratycznym. Należy dokonać wszelkich starań, by wynik wyborczy w pełni odzwierciedlał wolę głosujących. Wybory muszą odbywać się pod wszechstronną kontrolą społeczną. Dlatego zdecydowałem się wskazać na kilaka zjawisk, które można było zaobserwować w przeszłości i w mojej ocenie muszą budzić uzasadniony niepokój i troskę.
Pierwszy element to wyniki ostatnich wyborów uzupełniających do senatu, które miały miejsce 7 września 2014 r. w województwie świętokrzyskim. Wygrał je kandydat PIS Jacek Rusiecki zdobywając 37% głosów, który minimalnie - o 350 głosów wyprzedził kandydata popieranego przez PSL. Wszystko z pozoru wygląda dobrze do czasu kiedy nie spojrzymy na szczegółowe wynika głosowania. Zacznijmy od frekwencji. Okręg wyborczy do senatu nr 82 to pięć powiatów: sandomierski, opatowski, ostrowiecki, starachowicki i skarżyski. Wybory uzupełniające cechuje zawsze niska frekwencja i tak było i tym razem, w skali okręgu sięgnęła ona niecałe 8%. Jednak po bliższym przyjrzeniu się dokładnym wynikom widać niezwykłe dysproporcje w frekwencji między, nierzadko, sąsiadującymi ze sobą gminami . W pięciu gminach frekwencja przekroczyła 20%. Co łączy te gminy? Są częścią jednego powiatu opatowskiego. W powiecie opatowskim frekwencja była 3 razy wyższa niż w pozostałych powiatach okręgu wyborczego. Co było przyczyna tak niespotykanych różnic? Co sprawia, że w gminie Bałtów frekwencja wyniosła 5,7% a w sąsiednich Wojciechowicach, ale będących już w innym powiecie –opatowskim- sięgnęła aż 27,5%? Zjawisko to nie byłoby aż tak niepokojące gdyby nie szły za tym znaczące różnice w wynikach wyborczych. Otóż wszędzie tam , gdzie frekwencja była wysoka wygrał w zdecydowanie kandydat rządzącego w powiecie opatowskim PSL. Tego typu wynik frekwencyjny i wyborczy musi budzić najwyższe zaniepokojenie, bo analiza struktury społecznej powiatów wchodzących w skład okręgu nie tłumaczy w żaden sposób tak diametralnych dysproporcji.
Idąc tropem frekwencji polecam analizę wyników wyborów na północnym Mazowszu w okręgu płocko-ciechanowskim. Na potrzeby takiej analizy zapoznałem się z wynikami wyborów prezydenckich, parlamentarnych, europejskich i samorządowych, które odbyły się między 2005 a 2014 r. Na uwagę zasługuje kilka zjawisk. Otóż w na północnym Mazowszu najwyższa frekwencja jest w wyborach samorządowych, co stoi w kolizji w tendencjami w jakie można zaobserwować w pozostałych częściach kraju. Polacy jednak głosują najchętniej w wyborach prezydenckich, a potem parlamentarnych, one bowiem wzbudzają największe emocje.
Drugie bardzo niepokojące zjawisko to potężna ilości głosów nieważnych jaka pojawia się w wyborach samorządowych na Mazowszu, w szczególności w wyborach w 2006 r. i 2010 r do sejmiku mazowieckiego. Niemal 20% głosujących oddawało w tych wyborach głosy nieważne! W wyborach parlamentarnych, czy prezydenckich ilość głosów nieważnych była zdecydowanie mniejsza, i oscylowała w przedziale między 1 a 5%.
Znamienne, że we wszystkich przeanalizowanych wyborach można zaobserwować jednolitą regułę – im więcej głosów nieważnych, tym słabszy wynik wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Tendencja ta jest niezwykle silna, do tego stopnia, że w wyborach samorządowych w 2006 i 2010 r. ilość głosów nieważnych na północnym Mazowszu jest większa niż ilość głosów oddanych na listę Prawa i Sprawiedliwości.
Z zaniepokojeniem można obserwować przykłady komisji wyborczych, gdzie Jarosław Kaczyński w wyborach prezydenckich otrzymał 60% głosów by w kilka miesięcy później lista Prawa i Sprawiedliwości do sejmiku mazowieckiego uzyskała 5,5 % przy prawie 41% głosów nieważnych !!! Takie dysproporcje przy wyborach oddalonych od siebie mniej niż pół roku i przy tak olbrzymiej liczbie głosów nieważnych musi budzić bardzo poważne obawy. I pragnę jeszcze zwrócić uwagę na jeden element . Otóż można zauważyć w kontekście ilości głosów nieważnych jeszcze jedna tendencję. Im więcej głosów nieważnych, tym lepszy wynik wyborczy PSL. W ostatnich wyborach samorządowych rekordowi ilości głosów nieważnych towarzyszył rekordowy wynik PSL w głosowaniu do sejmiku prawie 50% głosów ważnych! A w wzmiankowanej przeze mnie komisji gdzie aż 41% głosów było nieważnych niemal 70% głosów otrzymała lista PSL. To nakazuje postawić sobie ważne pytania.
Czy przypadkiem nie mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem produkowania głosów nieważnych (np. poprzez dostawianie drugiego krzyżyka na liście) i dosypywaniem już „właściwie” wypełnionych kart do głosowania do urny? Czy kontrola społeczna nad wyborami na północnym Mazowszu nie jest za słaba i co zrobić by ją wzmocnić? Te pytania robią się niezwykle palące w kontekście zbliżających się szybko wyborów samorządowych.
Bardzo proszę o przesyłanie o uwag, także krytycznych w sprawi poruszonej w powyższym artykule na adres mailowy: [email protected]
Maciej Wąsik
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
A może po prostu statystyczny wyborca PiS nie daje rady ogarnąć głosowania? Kiedy na liście jest tylko Kaczyński, to wie, że ma skreślić tylko to jedno nazwisko - a gdy PiS-owskich nazwisk jest więcej, to się gubi i kreśli co popadnie?
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2014-10-09 14:41:27
Dlaczego tu noe ma ani słowa o TW Bacy. Jego ludziom trzeba patrzeć na ręce, bo wynik znowu bedzie ten sam!
odpowiedz
Zgłoś wpis
jacek - niezalogowany
2014-10-08 20:38:43
No to gdzie sa mężowie zaufania? Nikogo nie ma przy urnach, sami swoi...
odpowiedz
Zgłoś wpis
kokarolka - niezalogowany
2014-10-08 19:03:10
Pan nie ma racji 100%. Na wyniki wyborów nie wpływają tylko i wyłącznie oddawane glosy. To jest tylko przełożenie bezpośrednie szeregu czynników, do których należą: sam system wyborczy, upolitycznienie społeczeństwa, a także brak widocznych zmian po dokonanych wyborach. Duża ilość głosów nieważnych świadczy o tym, że konieczne są zmiany w systemie wyborczym, który jest zbyt skomplikowany. A zwiększona ilość nieważnych głosów oddanych na konkretne ugrupowania polityczne może świadczyć o elektoracie danej partii. PiS zamiast szukać winnych powinien skupić się na przyciągnięciu świeżej krwi. I czy to właśnie kontrola społeczna nie ma możliwości modyfikowania kart do głosowania?
odpowiedz
Zgłoś wpis
Dacet - niezalogowany
2014-10-08 18:52:51
Niesamowite! A co to PiS chce wygrać wszędzie i ze wszystkimi? W mniemaniu tej partii w Polsce nie są sfałszowane tylko wybory, w których ona wygrywa. Żałosne.
odpowiedz
Zgłoś wpis
wyborca - niezalogowany
2014-10-08 11:24:34
Coś w tym jest, są sposoby robienia głosów nieważnych.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Cadet - niezalogowany
2014-10-08 08:44:31
Ma Pan 100% racji.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A może po prostu statystyczny wyborca PiS nie daje rady ogarnąć głosowania? Kiedy na liście jest tylko Kaczyński, to wie, że ma skreślić tylko to jedno nazwisko - a gdy PiS-owskich nazwisk jest więcej, to się gubi i kreśli co popadnie?
Dlaczego tu noe ma ani słowa o TW Bacy. Jego ludziom trzeba patrzeć na ręce, bo wynik znowu bedzie ten sam!
No to gdzie sa mężowie zaufania? Nikogo nie ma przy urnach, sami swoi...
Pan nie ma racji 100%. Na wyniki wyborów nie wpływają tylko i wyłącznie oddawane glosy. To jest tylko przełożenie bezpośrednie szeregu czynników, do których należą: sam system wyborczy, upolitycznienie społeczeństwa, a także brak widocznych zmian po dokonanych wyborach. Duża ilość głosów nieważnych świadczy o tym, że konieczne są zmiany w systemie wyborczym, który jest zbyt skomplikowany. A zwiększona ilość nieważnych głosów oddanych na konkretne ugrupowania polityczne może świadczyć o elektoracie danej partii. PiS zamiast szukać winnych powinien skupić się na przyciągnięciu świeżej krwi. I czy to właśnie kontrola społeczna nie ma możliwości modyfikowania kart do głosowania?
Niesamowite! A co to PiS chce wygrać wszędzie i ze wszystkimi? W mniemaniu tej partii w Polsce nie są sfałszowane tylko wybory, w których ona wygrywa. Żałosne.
Coś w tym jest, są sposoby robienia głosów nieważnych.
Ma Pan 100% racji.